Radosław Sikorski w Radiu Zet o postawie Niemiec: Niegodne największego kraju w UE. Leopardy? PiS nawet nie wystąpił o zgodę
– Tak, jak w sprawie KPO – PiS nawet nie wystąpił o zgodę. Trzeba dać Panu Bogu szansę i wykupić bilet na loterii. Trzeba wysłać wniosek. To bardzo formalne rzeczy, licencja na eksport do kraju trzeciego – mówi europoseł PO Radosław Sikorski, pytany o zapowiedź Niemiec, że nie będą sprzeciwiać się, jak Polska wyśle Ukrainie Leopardy.
Zdaniem Gościa Radia ZET „lepiej byłoby, żeby nie tylko Polska dostała zgodę na eksport, tylko, żeby powstało konsorcjum krajów, które mają Leopardy, bo większość z nich jest poza Niemcami”.
– Jest parę tysięcy Leopardów poza Niemcami. Gdyby wszyscy ich właściciele dali 20-30 proc. tego, co mają, to Ukraina miałaby dobrych kilka brygad Leopardów – uważa były minister obrony. Jego zdaniem dałoby to Ukrainie szansę na obronę przed ofensywą rosyjską, a może nawet i na przejście do kontrataku oraz odzyskanie terytoriów.
– Niemcy twierdzą, że dużo dają Ukrainie, ale tak, jak w czasie kryzysu finansowego – robią to po ostatniej chwili i za mało i powstaje wrażenie wielkiego ociągania się i to bardzo godzi w niemiecką wiarygodność – ocenia eurodeputowany Platformy.
Co zrobi nasz zachodni sąsiad? – Myślę, że Niemcy na koniec się przełamią i wyślą te Leopardy – komentuje Radosław Sikorski i dodaje, że „robią to bardzo w złym stylu i to jest niegodne największego kraju UE”.
Gość Radia ZET wylicza również, że „i sprawa Nord Strem, która ciąży nad naszymi relacjami, szczyt NATO w 2008 w Bukareszcie, gdzie Niemcy zablokowały plan dla członkostwa dla Ukrainy, a teraz są w ogonie, jeśli chodzi o dostarczanie ciężkiego sprzętu”, to wszystko nie buduje pozycji Niemiec.
„Najlepsze, co Polska mogłaby zrobić dla perspektywy członkostwa Ukrainy w UE, to wygasić swoje durne spory z Brukselą”
Pytany przez Bogdana Rymanowskiego o działania polskiego rządu ws. Ukrainy, Radosław Sikorski chwali PiS i dodaje: – Wydaje mi się, że robilibyśmy podobne rzeczy. Podkreśla jednak, że z jedną różnicą: – Najlepsze, co Polska mogłaby zrobić dla perspektywy członkostwa Ukrainy w UE, to wygasić swoje durne spory z Brukselą.
Europoseł uważa, że „Ukraina tym prędzej zostanie członkiem UE, im prędzej zachodnia Europa uzna, że demokracja, praworządność jest u niej zakorzeniona”. – A jeśli są problemy z Węgrami czy Polską, to wzmaga podejrzliwość reszty Europy co do stanu demokracji w naszym regionie – ocenia Gość Radia ZET.
Pytany o to, czy spotka się z Szymonem Hołownią, który leci dziś do Brukseli, m.in. rozmawiać o KPO, Radosław Sikorski odpowiada: – Znam się z Szymonem Hołownią, jeśli poprosi o spotkanie – bardzo chętnie. Eurodeputowany PO zaznacza, że „Polska potrzebuje i praworządności, i pieniędzy z KPO, które są i na walkę ze skutkami pandemii, i na cyfryzację, i na transformację energetyczną”.
Czy europoseł PO lobbuje w PE, KE na rzecz pieniędzy dla Polski? – Osobiście próbowałem pomóc premierowi, gdy w Strasburgu wygłosił przemówienie. Zadałem mu pytanie, żeby mu pomóc: wypełnicie te 3 warunki czy nie? On powiedział, że wypełnią. Do dziś tego nie zrobili – komentuje Radosław Sikorski.
Więcej na radiozet.pl