Andrzej Duda: Jakiś reset konstytucyjny jest potrzebny

Karol Kwiatkowski3 lutego, 20248 min

O „resecie konstytucyjnym” i bezpieczeństwie mówił Andrzej Duda w wywiadzie, który przeprowadzili w piątek Robert Mazurek i Krzysztof Stanowski w nowo powstałym Kanale Zero.

Prezydent pytany o zapowiedź kierowania każdej ustawy, którą otrzyma na biurko do TK, żeby sprawdził, czy Sejm, który obradował w niepełnym składzie miał prawo uchwalić ustawę czy nie.

– Bo, to jest bardzo poważna wątpliwość prawna. Obiektywnie istniejąca bardzo poważna wątpliwość prawna. Mamy bardzo poważny konflikt prawny wokół kwestii mandatów panów posłów, byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, gdzie są zdecydowanie dwa różne stanowiska. I ten problem musi w jakiś sposób zostać rozstrzygnięty, bo on jest problemem także i konstytucyjnym – powiedział Andrzej Duda.

– W moim przekonaniu, nie mam żadnych wątpliwości, że jest tylko jeden podmiot w Polsce tak naprawdę, który jest w stanie w tej sytuacji rozstrzygnąć ten problem konstytucyjny, jeżeli chodzi o przyjęte ustawy, i to jest właśnie Trybunał Konstytucyjny – podkreślił.

Jak ocenił Andrzej Duda wystarczy, że Trybunał raz orzeknie w tej sprawie. – Mam nadzieję, że zrobi to szybko. Przecież wystarczy jedno orzeczenie Trybunału i sprawa będzie wyjaśniona i rozstrzygnięta – zaznaczył.

Na uwagę, że tylko niektórzy uznają to stanowisko, Andrzej Duda odparł: Ja uznam. – Czekam spokojnie jakie będzie orzeczenie – dodał.

Prezydent zapowiedział, że jest gotowy na rozmowę o „resecie konstytucyjnym”. – Zapraszam, proszę przyjść do mnie z konkretnymi propozycjami, proszę powiedzieć, że chcecie państwo się spotkać, bo macie tego typu propozycje – mówił.

– Dzisiaj dysponujecie większością parlamentarną. Jestem otwarty na rozmowy, spotkajmy się, usiądźmy, rzeczywiście są problemy, które są w inny sposób de facto nierozwiązywalne, bo zawsze będzie ten spór, dopóki nie przyjmiemy konstruktywnego, polubownego rozwiązania w tych sprawach – dodał.

Prezydent był pytany o oceny zagranicznych analityków dotyczące potencjalnego kolejnego ataku Rosji. – Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest bezpieczeństwo Rzeczpospolitej, to jest rzeczywiście dla mnie w tej chwili najpoważniejsza sprawa, zwłaszcza w sytuacji, kiedy wreszcie okazało się kim tak naprawdę jest Rosja i jak wielu polityków, także polskich myliło się przez lata w swoich kalkulacjach, co do Rosji – powiedział Andrzej Duda.

– Pomysły różnych resetów z Rosją itd., były na Kremlu śmiechu warte – podkreślał, dodając, że scenariusz otwartego ataku rosyjskiego na Ukrainę przewidział tylko Prezydent Lech Kaczyński.

– Dzisiaj cały świat widzi, że jest wysoce prawdopodobne, że Rosja będzie atakowała dalej. Ale, ja mówię tak: Rosja będzie atakowała dalej, jeśli będzie czuła słabość, kiedy będzie czuła, że zwycięża – zaznaczył.

Jak ocenił, wewnętrzne spięcia w Polsce to zła sytuacja. – Ale pamiętajmy o tym, że one dzieją się w sprawach wewnętrznych, a jeśli chodzi o zasadnicze kwestie w relacjach międzynarodowych, to zachowujemy stabilność – przekonywał.

Jestem po rozmowach z premierem Donaldem Tuskiem, jeśli chodzi o nasz stosunek do rosyjskiej agresji na Ukrainę, do wsparcia dla Ukrainy, tu jesteśmy tutaj absolutnie jednością. Jeśli chodzi o naszą relację z Sojuszem Północnoatlantyckim – jesteśmy absolutną jednością

– akcentował Andrzej Duda.

– Jeśli chodzi o te podstawowe, najważniejsze kwestie związane dzisiaj z bezpieczeństwem Polski, to myślę, że żaden problem jakiegoś poważnego rozdźwięku politycznego, wewnętrznego dzisiaj w Polsce nie występuje i to jest dobry sygnał – zaznaczył Prezydent.

Jak mówił, chciałby, żebyśmy doprowadzili do takiej sytuacji, że będziemy na tyle mocni, że nie będzie się opłacało nas zaatakować.

Prezydent powiedział też, że nie wierzy w to, by Rosja odważyła się zaatakować państwo NATO. – Zwłaszcza państwo NATO, które ma silny potencjał militarny, silną obronę rakietową, które ma silny potencjał artylerii dalekiego zasięgu, które ma liczną i dobrze wyposażoną armię. I chcę, żeby Polska takim państwem NATO się stała – akcentował.

Andrzej Duda został też zapytany o wybory prezydenckie w USA oraz Donalda Trumpa i opinie na jego temat, że jeśli wygra to będzie życzliwszy wobec Moskwy niż wobec Kijowa.

– Ja poznałem prezydenta Donalda Trumpa. To jest specyficzny, bardzo twardy człowiek. Powiedziałbym twardy zawodnik. Bardzo doświadczony w twardym biznesie. I wątpię w to, żeby był krainą łagodności dla Władimira Putina i jego imperialnych dążeń, bo on sam ma imperialne dążenia. On uważa, że Ameryka powinna być imperium – odparł Prezydent.

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk