Pamiętam rozmowy z europejskimi politykami, którzy wyrażali nadzieję na poważne dyskusje o powrocie Unii Europejskiej do korzeni, w tym chrześcijańskich. Szkoda, że nic z tego nie wyszło. Nie można winić tylko laicyzującej się Europy, trzeba dostrzec własną słabość. Ale w kraju nie trzeba się godzić na chorą i anachroniczną wizję Polski jako przedmurza chrześcijaństwa – napisał w Gazecie Wyborczej były prezydent RP, Bronisław Komorowski, który szuka recepty jak pozbawić Prawo i Sprawiedliwość przewagi na polu tradycyjnych wartości.
Według Komorowskiego Prawo i Sprawiedliwość od lat toczy batalię: „o zawłaszczenie lub przynajmniej zdominowanie skojarzeń z takimi wartościami jak: patriotyzm, naród, rodzina, wiara. I trzeba przyznać, że ma w tym spore osiągnięcia. Kieruje się przy tym zarówno emocjonalno-ideowymi potrzebami swoich wyborców, jak i kalkulacją polityczną”.
Były prezydent przypomina, że Jarosław Kaczyński jako prezes Porozumienia Centrum ostrzegał, że hołubione wówczas przez część Kościoła Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe to prosta droga do laicyzacji Polski. Dzisiaj jako prezes PiS, według Komorowskiego, mości laicyzacji tę samą drogę. Czyni to poniekąd podwójnie, bo nie tylko zniechęcając do Kościoła, ale także odstraszając wielu od identyfikowania się z polskim patriotyzmem. Bo brutalne eksploatowanie skojarzeń PiS – naród, PiS – patriotyzm to też prosta droga do zakwestionowania tych wartości przez liczącą się część polskiego anty-PiS – stwierdza Komorowski.
– Pamiętajmy, że jeszcze niedawno w oczach Europy byliśmy krajem normalnym. Dziś widzą nas jako zakałę i marudera. Tak niedawno byliśmy już u progu wielkości, jeśli chodzi o znaczenie i rolę w UE i regionie. Byliśmy przecież partnerem w Trójkącie Weimarskim wspólnie z najsilniejszymi krajami Europy – Francją i Niemcami. Wierzmy więc we własną siłę i możliwości! – podsumowuje były prezydent.
Całość do przeczytania tutaj
