Kontrolowana upadłość LOT to możliwy scenariusz, ale traktuję go jako absolutną ostateczność; na razie nie ma takiego pomysłu, realizujemy inny scenariusz – poinformował wicepremier, szef MAP Jacek Sasin.
„Nie zakładam takiego scenariusza w tej chwili, w tej chwili chcemy LOT ratować poprzez różne działania, po pierwsze poprzez to, co zarząd podejmuje, czyli zmniejszenie kosztów stałych, ograniczanie wynagrodzeń, ale – co nawet bardziej ważne – renegocjacje umów leasingowych z leasingodawcami” – mówił. Jak wskazał, jest to dopiero pierwszy etap. „Będziemy rozważać pomoc publiczną tak, jak to się dzieje w przypadku innych linii lotniczych w Europie” – dodał.
„Taki scenariusz, o którym pan mówi, jest możliwy oczywiście, ale traktuję go jako absolutną ostateczność” – powiedział Sasin. Jak podkreślił, na razie nie ma takiego pomysłu. „Realizujemy inny scenariusz” – powiedział.
Pod koniec maja PLL LOT poinformowały związki zawodowe reprezentujące pilotów i stewardessy o uruchomieniu procesu konsultacji wypowiedzeń zmieniających, obniżających wymiar etatu dla pracowników personelu latającego i pokładowego o 50 proc. LOT pod koniec kwietnia br. informował, że proponuje, by piloci i stewardessy skorzystali z dwuletniego tzw. postojowego w wysokości 3-9 tys. zł brutto miesięcznie, ale związkowcy odrzucili propozycję.
Spółka tłumaczyła wówczas, że zarobki stewardessy wynoszą ok. 100 zł, a większości pilotów przekraczają 400 zł za godzinę pracy. „Aby zachować zatrudnienie, spółka proponuje im, że nawet gdy ich rzeczywisty nalot, czyli liczba przepracowanych godzin, będzie bliski lub równy zeru, to i tak otrzymają gwarantowane świadczenie, odpowiadające 30 godzinom pracy w przypadku stewardess oraz 20 godzinom w przypadku pilotów” – wyjaśniał wówczas PAP rzecznik prasowy PLL LOT Michał Czernicki.
W piątek przewoźnik poinformował o porozumieniu się w sprawie płac z trzema spośród pięciu działających w spółce związków zawodowych. Spółka proponuje miesięczne pensum – 20 godzin dla pilotów i 30 godzin dla stewardess przy utrzymaniu pełnego wymiaru zatrudnienia. (PAP)