Wczoraj opublikowaliśmy dramatyczny apel dotyczący nowych regulacji w bydgoskim szpitalu dziecięcym, gdzie na salach leżą samotne, płaczące dzieci, bo dyrekcja zamknęła drzwi dla ich rodziców. Po naszej publikacji interweniował Rzecznik Praw Dziecka. Jest szansa, że dyrekcja szpitala zmieni swoje regulacje!
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak interweniował w sprawie wprowadzonego w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy zakazu przebywania rodziców z chorymi dziećmi. „Mam świadomość, że ta epidemia to trudny czas, ale musimy otoczyć dzieci szczególną opieką” – powiedział PAP.
W rozmowie z PAP w środę rano podkreślił, że nie oczekuje zmian z minuty na minutę, ale jest dobrej myśli w zakresie znalezienia innego rozwiązania.
„W przypadku dzieci musimy w tej szczególnej sytuacji jeszcze mocniej uwzględniać ich wrażliwość. Relacja dziecka z rodzicem jest wyjątkowa. Jestem w kontakcie z dyrekcją szpitala w tej sprawie. Cieszę się z sygnałów docierających do mnie, że trwają prace nad rozwiązaniem tej sytuacji. Jestem też w kontakcie z konsultantem krajowym w zakresie pediatrii. Działamy na wielu płaszczyznach, bo różne rzeczy dzieją się w kraju. Sprawa w Bydgoszczy została nagłośniona. Musimy reagować na takie sygnały i bardzo delikatnie rozwiązywać takie sprawy” – podkreślił Pawlak.
Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki, któremu podlega szpital, powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia PiK w środę rano, że trwają prace nad wypracowaniem innego rozwiązania. Podkreślał, że dyrekcja szpitala, jak i jego załoga, to bardzo doświadczeni specjaliści, którzy na pewno kierowali się przede wszystkim bezpieczeństwem pacjentów w okresie epidemii. Zapewnił jednak, że sytuacja jest analizowana i będą podejmowane stosowne decyzje w tej sprawie, a on będzie rozmawiał z dyrektorem placówki. (PAP)
[reklama]