Kościół kupuje „za grosze” ziemie warte miliony

Magdalena Targańska18 stycznia, 202127 min

Od lat władze Krakowa sprzedają ziemię kościołowi „za grosze”. Duchowni mogą kupić je za 98 proc. bonifikaty. Efekt jest taki, że grunty warte miliony złotych miasto sprzedało za kilkaset tysięcy.

Jak podaje onet.pl w ostatnim czasie w Krakowie głośno zrobiło się o kościele Niepokalanego Poczęcia NMP. Budynek trafił w ręce władz Krakowa jako element transakcji ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie. Chodzi o wykup Wesołej. Są to atrakcyjne tereny w ścisłym centrum miasta. Do niedawna znajdował się tutaj Szpital Uniwersytecki, ale ten przeniósł się już częściowo do nowej siedziby na Prokocimiu. Za przejęcie gruntów miasto zapłaci 283,1 mln zł.

Sam budynek kościoła wart jest 7,7 mln zł, a wraz z przylegającym do niego kompleksem budynków poklasztornych 24 mln zł.

W połowie marca zeszłego roku doszło też do spotkania pomiędzy prezydentem miasta a arcybiskupem. z informacji podawanych przez onet.pl wynika, że kuria chętnie kupiłaby od miasta budynek. Przedstawiciele Archidiecezji Krakowskiej chcieliby jednak, aby miasto przyznało im 98 proc. bonifikaty na wykup. Władze Krakowa mają możliwość obniżki ceny, dzięki przepisom o gospodarce nieruchomościami z 1997 r.

Z kolei władze miasta chętnie wymieniłby budynek świątyni, za tereny należące do duchownych w Witkowicach. W ten sposób, pozyskany teren miałby zostać przekazany pod zalesienie. Jednak ta propozycja nie spotkała się z przychylnością strony kościelnej.

Tymczasem w ostatnich latach na linii władze Krakowa – kościół doszło do kilku transakcji, w których duchowni nabyli ziemię wartą miliony złotych za grosze.

Władze Krakowa podjęły współpracę z Kościołem w związku z wymianą krakowskich gruntów w 2007 r. To właśnie wtedy duchowni otrzymali 10 hektarów pod budowę centrum. W zamian strona kościelna przekazała miastu 5 hektarów terenu pod budowę Trasy Łagiewnickiej. Spółka, która ma ją wybudować, powstała jednak dopiero w tym roku. Dodatkowo Kościół dopłacił jeszcze 1,7 mln zł z powodu różnicy wartości wymienianych gruntów.

W 2016 r. zrobiło się natomiast głośno, kiedy miasto za półhektarowy teren w rejonie Centrum im. Jana Pawła II, chciało od Kościoła 68 tys. zł, choć rzeczoznawca wycenił go na 3,4 mln zł. O przyznanie 98-procentowej bonifikaty poprosili sami duchowni. W podobnych przypadkach – kiedy miasto chce się działek pozbyć – urzędnicy ogłaszają przetarg. Później wybierają najkorzystniejszą finansową ofertę, tak by miasto mogło na sprzedaży zarobić. Tym razem tak się nie stało. Trzeba dodać, że transakcja taka nie mogłaby się odbyć, gdyby nie akceptacja rady miasta. Większość radnych sprzedaż ziemi poparła.

Jak podaje onet.pl, kościół przy ulicy Kopernika to niejedyny teren, o który zabiega krakowska kuria.

Sprawa dotyczy dwóch działek po dawnym motelu Krak, w sąsiedztwie ronda Ofiar Katynia. To rejon miasta, w którym w ostatnim czasie powstało wiele bloków mieszkalnych, a kolejne są budowane. Nowe inwestycje spowodowały wzrost liczby mieszkańców o kilka tysięcy. Krakowska kuria uznała, że warto dla nich wybudować kościół. Arcybiskup Marek Jędraszewski w związku z tym poprosił władze miasta o przekazanie działki pod budowę świątyni. Mieszkańcy od dawna walczą, aby na wskazanym terenie powstał park.

Duchowny na początku sierpnia 2019 r. napisał pismo do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Wskazał w nim konkretny teren, który kuria chciałaby pozyskać. Prócz prośby o przekazanie działki duchowni poprosili także o „umożliwienie dojazdu do wydzielonej działki od ul. Wizjonerów poprzez ustanowienie służebności o szerokości 4,5 m”.

Władze miasta przekonują, że nie rozważają sprzedaży Kościołowi działek, o wydzielenie których w piśmie do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego wystąpił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

Źródło: onet.pl

Udostępnij:

Magdalena Targańska

2 comments

  • zdzicho

    18 stycznia, 2021 at 10:31 pm

    Niech biskup założy myckę i wystąpi o zwrot własności jako gmina wyznaniowa.

    No zaraz, przecież on i tak nosi myckę, jeno że amarantową. No to należy mu się zwrot majątku gminy wyznaniowej, czyli parafii!

    Czy nie, czy jest w tych sprawach rasizm etniczny!? Na jakiej podstawie!? Jakim cudem praw własności do budynku kościoła nabył ktoś inny niż KK. Jak to się stało i czy nie za żydobolszewii, co !?

Leave a Reply

Koszyk