Zdrady, rozwiązłość a praworządność

Karol Kwiatkowski11 sierpnia, 20226 min

Promocja zdrad małżeńskich i partnerskich, zachęcanie do prostytucji i innych czynności seksualnych gdzie popadnie i z kim popadnie, przyzwyczajanie do wszelkich seksualnych aberracji  to codzienność prasy kobiecej i nie tylko. Jak to ma się do praworządności, o której te portale i periodyki non stop piszą?

Ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci – to fragment przysięgi małżeńskiej i według mnie, również część umowy społecznej jaką zawierają osoby w konkubinacie czy związku partnerskim. Jest to norma prawna, którą strony umowy społecznej (małżeństwa, konkubinatu, związku partnerskiego) zobowiązują się przestrzegać. Na tym polega praworządność – rozumiana jako przestrzeganie prawa, w tym umów cywilnych i ustnych.

Demoralizacja

Rodzina jest podstawową komórką społeczną i najstarszą, a zarazem najpowszechniejszą formą życia społecznego. Czy zatem w tych komórkach powinno się przestrzegać prawa? Dotrzymywać umów? Okazuje się, że nowoczesny neomarksistowski model rodziny nie uwzględnia wierności i uczciwości.

Wprowadzenie demoralizacji do rodziny to pierwszy etap scenariusza opisanego przez Jurija Bezmienowa w cyklu „Jak napaść na państwo”. Jurij Bezmienow to sowiecki agent i były pracownik agencji informacyjnej Novosti, który jako oficer KGB pod przykrywką pracy dziennikarskiej prowadził działalność wywiadowczą. W 1970 roku z Indii, gdzie w stolicy kraju piastował stanowisko oficera prasowego ambasady ZSRR, uciekł do Kanady. Znany jest również jako Tomas David Schuman lub Jurij Makiejew. Omówienie teorii Bezmienowa zasługuje na oddzielny artykuł lub pracę o większej objętości niż niniejszy feletion. Wróćmy do demoralizacji i praworządności.

Czy demoralizacja postępuję? Wystarczy rozejrzeć się po ulicach. Obejrzeć filmiki z kodziarskim motłochem oraz poczytać prasę kobiecą, która powinna nazywać się feministyczno-demoralizująca i liberalną tzw. prounijną. Promocja zdrad, patologi seksualnych jest wszechobecna i nie jest niczym dziwnym w lewicowych mediach. Poniżej przykład z Wysokich Obcasów.

Praworządność

Te same portale i periodyki, które zachęcają i gloryfikują zdrady oraz niedotrzymywanie umów społecznych grzmią o praworządności w kontekście rządów Prawa i Sprawiedliwości, przestrzeganiu lub nieprzestrzeganiu Konstytucji, podporządkowaniu się decyzjom europejskich Trybunałów, Komisji Europejskich i dyktatu Berlina poprzez Brukselę. Czy tylko ja widzę sprzeczność i hipokryzję tych dwóch skrajnych zachowań?

Z jednej strony walka o praworządność, z drugiej zdrady. Z jednej litera prawa i jej poszanowanie, z drugiej niedotrzymywanie umów społecznych i wręcz zachęcanie do tego. Oczywiście, że tutaj zaraz padnie, moje ulubione, ale tego nie można porównywać. Otóż można i trzeba. Praworządność ma to do siebie, że nie wybieramy sobie zasad prawa, które mamy przestrzegać, a których nie mamy. To jest system binarny. Albo przestrzegamy prawa, albo nie.

Oczywiście, że takich sprzeczności logicznych jest bardzo wiele w neomarksizmie i nowoczesnej lewicy. Chciałem zwrócić uwagę na tylko drobny wycinek hipokryzji i zakłamania lewicy i tzw. środowisk prounijnych dotyczący praworządności w kontekście zdrad i demoralizacji rodziny.

Autor: Karol Kwiatkowski

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk