Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła sędziego Macieja Rutkiewicza

Karol Kwiatkowski15 grudnia, 20219 min

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła w środę sędziego elbląskiego Sądu Rejonowego Macieja Rutkiewicza w czynnościach służbowych, zdecydowała także o obniżeniu o 40 proc. jego uposażenia – przekazał PAP rzecznik prasowy tej Izby Piotr Falkowski. 

W początkach listopada prezes Sądu Rejonowego w Elblągu zarządził natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego Rutkiewicza. Miało to związek z umorzeniem dzień wcześniej postępowania wobec prokurator Barbary K.

Elbląski sąd umorzył postępowanie przeciwko prok. Barbarze K., która prowadziła i nadzorowała śledztwo dotyczące Amber Gold w latach 2009-2012. Akt oskarżenia zarzuca jej niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.

Uzasadniając decyzję o umorzeniu, sędzia Rutkiewicz mówił, że doszedł do przekonania, iż wobec K. brak jest wymaganego zezwolenia na ściganie za zarzucone jej przestępstwo, co jest konieczne w przypadku prokuratorów, których chroni immunitet. „Wynikało to z faktu, że uchwała sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym zezwalająca na pociągnięcie Barbary K. do odpowiedzialności karnej za zarzucane jej przestępstwo została utrzymana w mocy uchwałą Izby Dyscyplinarnej SN, którą utworzono, nie zapewniając jej niezależności i bezstronności” – uzasadnił sędzia Rutkiewicz.

Zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych, „jeżeli sędziego zatrzymano z powodu schwytania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa umyślnego albo jeżeli ze względu na rodzaj czynu dokonanego przez sędziego powaga sądu lub istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych, prezes sądu albo minister sprawiedliwości mogą zarządzić natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego aż do czasu wydania uchwały przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na miesiąc”.

O takiej decyzji prezes musi niezwłocznie zawiadomić sąd dyscyplinarny. Sąd dyscyplinarny natomiast po takim zawiadomieniu niezwłocznie „wydaje uchwałę o zawieszeniu sędziego w czynnościach służbowych albo uchyla zarządzenie o przerwie w wykonywaniu tych czynności”.

Środowa uchwała Izby Dyscyplinarnej SN została podjęta w składzie trzyosobowym. Składowi – jak wynika z wokandy – przewodniczyła sędzia Małgorzata Bednarek, a byli w nim także: sędzia Jarosław Duś i ławnik Marek Molczyk. Posiedzenie w sprawie było niejawne.

W połowie listopada br. Izba Dyscyplinarna zawiesiła z kolei sędziego krakowskiego sądu okręgowego Macieja Ferka, zdecydowała także o obniżeniu o połowę jego uposażenia. Pod koniec października sędzia ten odmówił nadania klauzuli wykonalności wyrokowi wydanemu przez krakowski sąd okręgowy, który stał się prawomocny po rozpoznaniu apelacji. Powodem miało być to, że w składzie sędziowskim zasiadał sędzia awansowany z sądu okręgowego do sądu apelacyjnego na wniosek KRS w obecnym składzie.

Natomiast tydzień później Izba Dyscyplinarna zawiesiła sędziego warszawskiego sądu okręgowego Piotra Gąciarka, zdecydowała także o obniżeniu o 40 proc. jego uposażenia. We wrześniu Gąciarek na ręce prezesa sądu złożył oświadczenie w związku z przydzieleniem go do składu orzekającego w jednym z procesów. „Odmawiam orzekania w jednym składzie z osobą, której powołanie na urząd sędziego SO w Warszawie dotknięte jest zasadniczą i nieusuwalną wadą, w postaci braku wniosku uprawnionego i wskazanego w Konstytucji RP organu w postaci KRS” – pisał Gąciarek w oświadczeniu.

Na stronach SN zamieszczone zostały pisemne uzasadnienia tamtych dwóch listopadowych decyzji. „Jest oczywistym, że nie było i nie ma żadnych podstaw, aby mając na względzie obowiązujący w RP porządek prawny, jak i zasady rządzące porządkiem prawnym UE, kwestionować konstytucyjność składu KRS, jak również uprawnienia do sprawowania wymiaru sprawiedliwości, wynikające z Konstytucji RP, wyłonionych przez Radę kandydatów, którzy ostatecznie zostali powołani na urząd sędziego przez Prezydenta RP” – głosi uzasadnienie pierwszej z tych decyzji.

Dodano w nim, że „nieuzasadnione kwestionowanie przez sędziego podstaw funkcjonowania znacznej części organów konstytucyjnych, niewątpliwie prowadzi do pogłębienia chaosu prawnego, w konsekwencji utrwalenia w przestrzeni publicznej przeświadczenia, iż w państwie nie ma niczego pewnego, co destabilizuje sprawne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości”.

„Nie sposób z faktu członkostwa Polski w UE (…) wywodzić prawo sędziego, aby ten, wykonując obowiązki orzecznicze, kwestionował, w innym niż określonym w art. 193 Konstytucji RP trybie, zgodność z konstytucją albo umowami międzynarodowymi przepisów polskich ustaw” – zaznaczono zaś w uzasadnieniu decyzji dotyczącej sędziego Gąciarka. Jak w nim podkreślono, „sędzia w RP nie jest też władny, aby na podstawie przeprowadzonej przez siebie oceny o zgodności ustawy z Konstytucją RP ustalać ważność aktów nominacyjnych innych sędziów powołanych przez Prezydenta RP”. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk