Jeśli nie nastąpi gwałtowne odbicie cen ropy na światowych rynkach, możliwe są niewielkie obniżki cen paliwa na stacjach na koniec wakacji – wskazują analitycy rynku paliw.
Zaznaczyli jednocześnie, że możliwy jest także scenariusz, że dotychczasowy spadek w hurcie nie przełoży się na stacje, a jedynie wpłynie na poprawę marż detalicznych. „Ważne będzie czy i jak długo utrzyma się niższy poziom cen w hurcie” – wskazali.
Również w ocenie portalu e-petrol.pl, możliwy jest „nieśmiały spadek cen benzyny na koniec wakacji”
Analitycy portalu spodziewają się w najbliższych dniach, że za benzynę 95 powinniśmy tankować po 5,64-5,75 zł za litr – co oznacza, że kierowcy mogą spodziewać się 2-3 groszowej korekty ceny w dół. „Na olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą prawdopodobnie tyle co przed tygodniem – należy oczekiwać cen z przedziału 5,36-5,47 zł/l” – podali.
Dodali, że podwyżki dotyczyć będą natomiast po raz kolejny dotyczyć autogazu. „W przyszłym tygodniu litr tego paliwa będzie można tankować średnio w cenie 2,67-2,76 zł” – prognozują.
Jak przypomina e-petrol.pl, na rynku naftowym od połowy zeszłego tygodnia obserwujemy systematyczną przecenę, która sprowadziła notowania surowca do poziomów ostatni raz widzianych w maju tego roku. Lokalne minimum cena ropy Brent ustanowiła w czwartek, kiedy można było ją kupić za jedyne 65,57 dol. „W piątkowe przedpołudnie notowania surowca utrzymywały się powyżej poziomu 66 dolarów” – podał portal.
Według BM Reflex, postępujący spadek cen jest wynikiem obaw o popytową stronę rynku ropy naftowej. W IV kwartale rynek ropy naftowej ma być względnie zbilansowany w kategorii popytu i podaży (po wyraźnej nadwyżce popytu w III kwartale). Niewiadoma co do skutków oczekiwanej, kolejnej fali zakażeń koronawirusem jest jednym z istotnych czynników ryzyka dla prognoz popytu na ropę naftową w nadchodzących miesiącach – wskazało biuro. (PAP)
autorka: Longina Grzegórska-Szpyt