KNF nałożyła 4,3 mln zł kary na mBank

Nasza Polska26 maja, 20219 min

KNF nałożyła na mBank dwie kary pieniężne o łącznej wartości 4,3 mln zł. Przyczyną było „nienależyte sprawowanie stałej kontroli czynności faktycznych i prawnych”, dokonywanych przez fundusze, których mBank był bankiem-depozytariuszem – wynika z komunikatu KNF.

Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała w środę, że 16 kwietnia tego roku zostały wydane dwie decyzje administracyjne, dotyczące mBanku.

Jak wynika z komunikatu, decyzje dotyczyły nałożenia kary pieniężnej „w wysokości 50 000 zł za nienależyte sprawowanie stałej kontroli czynności faktycznych i prawnych dokonywanych przez fundusz w związku z wyceną akcji jednej spółki” oraz kary pieniężnej w wysokości 4 250 000 zł za „nienależyte sprawowanie stałej kontroli czynności faktycznych i prawnych dokonywanych przez Sekurytyzacyjne Fundusze Inwestycyjne Zamknięte, w związku z wyceną pakietów wierzytelności” oraz za „niepodejmowanie czynności mających na celu weryfikację zgodności działalności Sekurytyzacyjnych Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych z przepisami prawa”.

„Naruszenia wymienione w I punkcie związane były z pełnieniem funkcji depozytariusza dla funduszu: Altus Absolutnej Stopy Zwrotu Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Global Opportunities („Altus FIZ GO”, „Fundusz”)” – napisano w komunikacie KNF.

Jak stwierdziła Komisja, wycena akcji jednej ze spółek dokonywana przez Altus FIZ GO od grudnia 2017 r. do września 2018 r. była przeprowadzana nieprawidłowo, bo bazowała na kursie z NewConnect, bez uwzględnienia niskiego wolumenu obrotów jej akcjami.

„Depozytariusz funduszu akceptował te wyceny, również przyjmując kurs akcji z rynku NewConnect – nie zgłaszał uwag i zastrzeżeń do przyjętej metody wyceny akcji Spółki. Depozytariusz jako profesjonalny podmiot powinien był ocenić, że wolumen obrotu akcjami Spółki na NewConnect w okresie wskazanym w postępowaniu był znacząco niski. Sam fakt istnienia ceny rynkowej (tj. ceny z NewConnect), która mogłaby być wykorzystana do wyceny danego aktywa, nie pozwala na jej automatyczne zastosowanie w procesie wyceny” – napisano w komunikacie KNF.

Z kolei naruszenie, za jakie mBank został ukarany kwotą 4,25 tys. zł, dotyczyło pełnienia przez mBank funkcji banku-depozytariusza kilku funduszy zamkniętych.

„Naruszenia wskazane w II punkcie związane były z pełnieniem funkcji depozytariusza następujących Sekurytyzacyjnych Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych („Fundusze Sekurytyzacyjne”): easyDebt Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty („easyDebt”), GetBack Windykacji Platinum Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty („GBWP”), GetPro Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty („GetPro”), „Universe 3 Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty („Universe 3”)” – napisano.

Fundusze te, zdaniem KNF, stosowały odmienną wycenę tych samych pakietów wierzytelności.

„Wycena aktywów nabywanych przez Fundusze Sekurytyzacyjne na podstawie umów przelewu wierzytelności różniła się znacząco od wyceny tych samych pakietów wierzytelności lub ich części, dokonanej przez fundusze sprzedające. Dla wszystkich Funduszy Sekurytyzacyjnych wycena była dokonywana przez ten sam podmiot. Mimo że pakiety powinny zostać wycenione według wiarygodnie oszacowanej wartości godziwej, to różnice w wycenie tych samych wierzytelności, ale w aktywach różnych funduszy, były znaczące, sięgające kilkudziesięciu milionów złotych” – wyjaśniła Komisja Nadzoru Finansowego.

Jej zdaniem, mBank nie weryfikował w adekwatny sposób raportów dotyczących wyceny wartości poszczególnych pakietów wierzytelności. Na dodatek depozytariusz nie podejmował „czynności mających na celu weryfikację zgodności działalności Funduszy Sekurytyzacyjnych z przepisami Ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz interesem uczestników”.

„Fundusz GBWP zawarł umowy przelewu wierzytelności pomimo, że nie dysponował środkami pozwalającymi na ich nabycie. Źródłem finansowania nabywanych przedmiotów lokat do portfeli inwestycyjnych funduszy są przede wszystkim środki pozyskane w ramach emisji certyfikatów inwestycyjnych. Brak środków pieniężnych w odpowiedniej wysokości wskazywał na wysokie prawdopodobieństwo naruszenia przez fundusz GBWP przepisów Ustawy o funduszach inwestycyjnych (art. 3 ust. 1 w zw. z art. 183 ust. 1)” – czytamy w komunikacie KNF.

Podobne problemy, jak wskazała KNF, zdarzały się w innych funduszach.

„Fundusze easyDebt, GBWP i Universe 3, będąc stroną kupującą, zawarły umowy przelewu wierzytelności, które doprowadziły do powstawania po ich stronie zobowiązań do zapłaty środków pieniężnych w wysokości znacznie odbiegających od ostatniej wartości godziwej nabytych aktywów. Aktywa w zawyżonej cenie nabycia zostały uwzględnione przez te fundusze przy wyliczaniu WAN i WAN/CI, tym samym obie te wartości zostały zawyżone, co było sprzeczne z interesem uczestników funduszy” – wskazała Komisja.

Zdaniem KNF, część funduszy zawierała aneksy do umów, co było działaniem na szkodę klientów.

„Fundusze easyDebt, GetPro, GBWP oraz Universe 3, będąc stroną sprzedającą umów przelewu wierzytelności, zawierały aneksy do umów przesuwające termin zapłaty ceny, mimo już wcześniej odroczonych terminów płatności. Zawieranie kolejnych aneksów do umów, skutkujących odsunięciem terminu uzyskania należności, było działaniem wbrew interesowi uczestników funduszy” – czytamy w komunikacie Komisji.

Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego, bank-depozytariusz powinien „przyczyniać się do przestrzegania przepisów w zakresie działalności funduszu oraz zapewniać wykonywanie działalności inwestycyjnej zgodnie z przepisami”. (PAP)

Autor: Marek Siudaj

 

 

Udostępnij:

Nasza Polska

Leave a Reply

Koszyk