Czy migranci są zaszczepieni? Analiza kryzysu i kilka pomysłów do wykorzystania na granicy z Białorusią.

Co tydzień do Mińska przylatuje ok. czterdziestu samolotów, z których większość startuje z terytorium Turcji. Ich pasażerowie to migranci, którzy szturmują granice Polski, Litwy i Łotwy. Obecny kryzys migracyjny to więc dokładnie zaplanowana akcja. Jakie są jego przyczyny i w jaki sposób ten kryzys rozwiązać?

W słynnej książce Polityka między narodami, Hans Morgentau pisał: „Państwa walczą, zwiększają i pokazują swoją siłę”. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej może być zinterpretowana jako pokaz siły. Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wielokrotnie krytykowany przez polskich i unijnych polityków oraz przedstawiany w prasie jako dyktator, pokazuje bezsilność Polski i innych krajów UE w obliczu sytuacji na granicach, a tym sam próbuje kształtować swój wizerunek i demonstruje swoją siłę. Gdyby między Polską a Białorusią miały miejsce poprawne stosunki dyplomatyczne, pomimo różnic, do kryzysu by nie doszło. Jest on wynikiem prowadzenia przez Polską wadliwej polityki zagranicznej.

Jednakże Białoruś jest jedynie ogniwem w obecnym kryzysie. Przyjazd na granicę to nie są działania indywidualnych osób. Ktoś organizuje transport z Afganistanu, Syrii i innych krajów z których pochodzą uchodźcy. Ktoś im daje możliwość uzyskania wiz tranzytowych, z tym wiz do Turcji, skąd wylatują samoloty. Jest to dobrze zorganizowane i zapewne sowicie sponsorowane. Należy się zapytać. A gdzie jest wywiad polski i unijny? To chyba nie jest takie trudne, aby się dowiedzieć jakie są mechanizmy przewożenia migrantów na granicę i wywoływania kryzysu. Rozwiązuje się go dochodząc do źródeł: do ludzi, którzy płacą i organizują. Takich informacji opinia publiczna powinna od rządu oczekiwać.

Na bazie ograniczonych informacji można zaproponować kilka rozwiązań, które zapewne ochłodzą pęd uchodźczy.

Po pierwsze, do migrantów powinna dotrzeć wiadomość, że te osoby, którym uda się przedrzeć przez granicę zostaną natychmiast zaszczepieni przeciw COVID-19. Bo przecież skoro pomimo wcześniejszych deklaracji rządu o dobrowolności szczepień dochodzi do ich wymuszenia na różnych grupach: pracownikach służb medycznych, żołnierzach i policjantach, nauczycielach i studentach, a w niektórych krajach unijnych wprowadza się paszporty szczepionkowe i separację sanitarną, to dlaczego mieliby od szczepień wolni ci, którzy potencjalnie przywożą ze swych odległych krajów nowe choroby i nowe warianty koronawirusa? W trybie pośpiesznym pan minister Adam Niedzielski mógłby przygotować listę szczepień, którym musi być objęty oprócz standardowego szczepienia kowidowego każdy uchodźca przekraczający granicę Polski. Migranci powinni już z oddali widzieć biały namiot z dużym napisem PUNKT SZCZEPIEŃ. Jego fotografia powinna pojawić się w prasie światowej z komentarzem, że w Polsce bardzo dbamy o bezpieczeństwo epidemiologiczne, szczególnie osób przyjeżdżających do nas z krajów ubogich.

Po drugie, warto wykorzystać doświadczenia wojska i policji w Izraelu. Można sobie wyobrazić podobną sytuację na granicy z Libanem czy Syrią. Nikt tam nie narażałby swoich żołnierzy na niebezpieczeństwo i upokorzenie, lecz miałby miejsce szybkie i pełne konsekwencji działania. Gdy dochodzi bowiem do przemocy, jedynym sposobem na utrzymanie porządku jest zastosowanie umiarkowanej siły. A więc kule gumowe oraz pojemniki z gazem powinny wchodzić w skład wyposażenia Straży Granicznej i powinny być używane w sytuacjach zagrożenia. Ich użycie znacznie ostudzi chęć przekraczania granicy.

Po trzecie, karę muszą ponieść kraje aktywnie się przyczyniające do obecnego kryzysu. Proponuję dla ostrzeżenia zablokować ruch samochodowy TIRów między Polską a Białorusią. Co prawda, tak jak to już zapowiadał prezydent Łukaszenka, może on próbować zablokować tranzyt towarów do Rosji i Chin przez Białoruś, ale jest to bardzo ryzykowne posunięcie, które faktycznie doprowadzi do utraty przez niego władzy. Zablokowanie tranzytu nie tylko bowiem będzie godzić w interesy UE, ale także Chin i Rosji, a więc w rezultacie Białoruś zostanie w pełni osamotniona, a dni dyktatora policzone. Co do Turcji, proponuję na początek wstrzymać loty do Polski Turkish Airlines.

W polityce słabość i brak zdecydowania nie popłaca. Państwa, które uprawiają racjonalną politykę zagraniczną walczą o, wzmacniają i demonstrują swoją siłę. Ich przywódcy wiedzą jednak jaka jest granica używanej przez nie siły i jak daleko mogą się posunąć. Białoruś, chcąc zademonstrować siłę, wkroczyła więc na ryzykowną ścieżkę. Może ten artykuł posłuży, aby te białoruskie ambicje nieco ostudzić. Pomimo bowiem faktu, że w Europie jesteśmy dzisiaj podzieleni, nie jest w naszym interesie jako całego kontynentu, aby fundować sobie niekontrolowaną imigrację.

….

Prof. W. Julian Korab-Karpowicz jest filozofem i myślicielem politycznym, doktorem Uniwersytetu Oksfordzkiego, profesorem Uniwersytetu Opolskiego, profesorem wizytującym na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, przewodniczącym ruchu „Wolne Wybory”, autorem „Harmonii społecznej” i innych książek przetłumaczonych na kilka języków, laureatem plebiscytu Osobowość Roku Polski 2020 w kategorii Nauka.

Felietony i komentarze nie zawsze odzwierciedlają poglądy i opinie redakcji.

Udostępnij:

prof. n. dr hab. Włodzimierz Korab-Karpowicz

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Koszyk