AstraZeneca: Sześć skandali, które należy pamiętać

Szczepionka AstraZeneca przeciwko COVID-19 nie okazała się sukcesem PR, na który liczyła firma, a spory prawne wokół niepożdanych odczynów poszczepiennych zdominowały nagłówki gazet. Niemniej jednak prezes koncernu Pascal Soriot mówi, że jego firma powinna być dumna ze sprzedaży swojej szczepionki na zasadach non-profit i ma nadzieję, że zostanie to zapamiętane w przyszłości.

Cokolwiek stanie się ze szczepionką (i nie ma żadnej pewności, że firma nie odniesie z niej wielkich zysków w przyszłych latach), nie zapominajmy, dlaczego AstraZeneca potrzebowała dobrego PR. Podobnie jak jej najwięksi konkurenci z branży farmaceutycznej, firma ma długą listę skandali, o których jej zarząd wolałby zapomnieć. Przypomnimy sześć z nich.

1961: Jeden z najbardziej okrytych hańbą leków, Talidomid jest kojarzony głównie z zachodnioniemiecką firmą farmaceutyczną Chemie Grünenthal GmbH, ale poprzednik AstraZeneca, firma Astra (która później połączyła się z Zeneca Group, tworząc AstraZeneca), produkowała go i sprzedawała w Szwecji. Talidomid podawany był kobietom w ciąży i spowodował śmierć wielu niemowląt oraz poważne kalectwa tych, którzy przeżyli. Sprzedawany był pod nazwą Neurosedyn. 180 szwedzkich dzieci w latach sześćdziesiątych XX wieku było ofiarami tego leku. Dzieci urodziły się z poważnymi niepełnosprawnościami, a co trzecie zmarło wkrótce po urodzeniu. Według doniesień Radia Szwecja, Astra porozumiała się z ofiarami i ich rodzinami w 1969 roku i zgodziła się zapłacić odszkodowanie, ale nigdy nie przyznała się do winy.

2002: Wielu pacjentów cierpiało na zapalenie płuc, a niektórzy zmarli w wyniku przyjmowania leku Iressa, leku na raka płuc firmy AstraZeneca. Według Japan Times, z 7000 osób, które zażywały lek w tym kraju, ok. 160 zmarło na śródmiąższowe zapalenie płuc, które uważa się za skutek uboczny zażywania tego leku. Firma została zmuszona do umieszczenia czytelniejszej etykiety ostrzegawczej dotyczącej tego niebezpieczeństwa.

2003: Mężczyzna popełnił samobójstwo podczas finansowanego przez firmę AstraZeneca eksperymentu medycznego. Koncenr został oskarżony o rażąco nieetyczne praktyki. Firma starała się wykazać podczas badania, że jej nowy lek przeciwpsychotyczny – Seroquel – jest lepszy od istniejącej wersji generycznej, mając nadzieję, że nowy opatentowany lek przyniesie zdumiewające zyski. Jednak w badaniu wykazano, że Seroquel działa gorzej niż istniejący już lek i powoduje niepożądane skutki uboczne, w tym zwiększone ryzyko przyrostu masy ciała i cukrzycy. Niestety, jeden mężczyzna – Dan Markingson – popełnił samobójstwo podczas badania. Został zwerbowany, mimo że doświadczył psychozy tak dotkliwie, że wielokrotnie uznawano go za niezdolnego do samodzielnego podejmowania decyzji medycznych. Jego matka wielokrotnie próbowała wyciągnąć go z eksperymentu medycznego z powodu pogorszenia się jego zdrowia psychicznego. Sprawa wywołała międzynarodowe oburzenie z powodu traktowania tego mężczyzny przez University of Minnesota, który prowadził eksperyment, i doprowadziła do uchwalenia nowego prawa w 2009 roku przez stanowe ustawodawstwo.

2005: Badanie przeprowadzone przez Tufts University wykazało, że Crestor, lek cholesterolowy firmy AstraZeneca, może powodować niewydolność nerek i inne skutki uboczne. Stwierdzono, że częstość uszkodzeń nerek jest 75 razy większa u niektórych pacjentów przyjmujących Crestor w porównaniu z innymi statynami (leki stosowane w leczeniu cholesterolu). W ubiegłym roku Public Citizen’s Health Research Group, organ nadzorujący z siedzibą w USA, wezwał AstraZeneca do zbadania sprawy w celu zgłoszenia tych skutków ubocznych później niż było to wymagane. W wyniku badania firma została zmuszona do opublikowania ostrzeżeń o tych skutkach ubocznych. Pomimo prowadzenia kampanii przez zainteresowane grupy lek pozostaje na rynku.

2010: W kolejnym skandalu z udziałem leku Seroquel AstraZeneca otrzymała grzywnę w wysokości 520 milionów dolarów za sposób sprzedaży tego leku przeciwpsychotycznego. Pełniący obowiązki prokuratora Stanów Zjednoczonych we wschodnim dystrykcie Pensylwanii powiedział, że osoby starsze, weterani i więźniowie byli traktowani jak „króliki doświadczalne”. Według ABC News, firma wypłacała prowizje lekarzom i promowała lek na różne choroby, na które nigdy nie był testowany, w tym na chorobę Alzheimera i depresję. Lek był również przepisywany dzieciom, mimo że nie został zatwierdzony do ich stosowania.

2016: AstraZeneca została ukarana grzywną w wysokości 5,5 miliona dolarów przez rząd USA za przekupywanie lekarzy w Chinach i Rosji. Witryna internetowa poświęcona zdrowiu, Statnews, poinformowała, że ​​amerykańska Komisja Bezpieczeństwa i Wymiany (SEC) zarzuciła pracownikom sprzedaży i marketingu firmy AstraZeneca, wraz z „wielopoziomowymi” kierownikami firmy w spółkach zależnych, „zaprojektowanie i autoryzację kilku programów” w celu przekazywania prezentów, kosztów konferencji, podróży i gotówki w celu wpłynięcia na zakupy leków AstraZeneca.

Źródło: Corporate Watch.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk