Prof. Zajkowska: nie bójmy się aktywności na powietrzu, ale nie grupujmy się

Magdalena Targańska9 kwietnia, 202124 min

Nie bójmy się aktywności ruchowej na powietrzu, ale nie grupujmy się – powiedziała PAP ekspertka od chorób zakaźnych prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Przyznała, że ma nadzieję na dalsze spadki liczby zakażeń koronawirusem.

Ministerstwo Zdrowia podało w piątek, że w Polsce zdiagnozowano ostatniej doby 28 487 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Najwięcej na Śląsku – 4686. Zmarło 768 chorych.

W szpitalach przebywa 34 550 pacjentów z COVID-19, o 314 mniej niż w czwartek. Wspomagania respiratorem wymaga 3 376 chorych, o 14 więcej niż dzień wcześniej

„Wszyscy liczymy na to, że wprowadzone obostrzenia przyniosą skutek. Jednodniowy spadek liczby osób hospitalizowanych, to jednak zbyt mało, by mówić o trendzie w tym zakresie. Poczekajmy na dane z kolejnych dni, z następnego tygodnia. Osobiście obawiam się pewnego efektu świąt, ale oby on nie miał miejsca. Jeżeli taki efekt nie wystąpi, to wydaje się, że jesteśmy po szczycie trzej fali zachorowań” – podkreśliła w rozmowie z PAP ekspertka od chorób zakaźnych.

Pytana o sytuację na Podlasiu, gdzie notuje się obecnie najmniej zakażeń w Polsce w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców wskazała, że to region, w którym jest mniejsza migracja ludzi.

„U nas nie ma też zbyt wielu dużych aglomeracji. Nie ma tak rozbudowanego transportu publicznego. To jednak region rodzinny, więc obawiam się szczególnie efektu świąt w małych miejscowościach, gdzie na pewno dochodziło do spotkań wielkanocnych” – wskazała prof. Zajkowska.

Na Podlasiu jest wielu chętnych do szczepień przeciwko COVID-19.

„Na pewno nadal jest więcej osób chętnych niż dostępnych szczepionek. Gdy ktoś nie jest jeszcze przekonany, to może porozmawiać z osobami, które przeszły COVID-19. Często po tej chorobie skutki zdrowotne występują wiele miesięcy. Szczególnie dotyczą one powikłań zatorowo-zakrzepowych. Są to udary czy zakrzepice kończyn dolnych. To poważne choroby wymagające długiego leczenia” – podkreśliła.

W jej ocenie, wychodzenie z trzeciej fali epidemii będzie łatwiejsze także dzięki wiosenno-letniej pogodzie.

„Ludzie coraz częściej wychodzą z pomieszczeń i spędzają czas np. na ogródkach działkowych. Wiele osób spaceruje. Nie bójmy się aktywności ruchowej na powietrzu. Jeszcze nie w siłowniach, ale na powietrzu jak najbardziej tak. Lepsza kondycja organizmu, lepsze zdrowie, to w konsekwencji lepsza odporność. Pamiętajmy tylko o tym, aby się mocno nie grupować” – dodała prof. Zajkowska. (PAP)

 

autor: Tomasz Więcławski

Udostępnij:

Magdalena Targańska

2 comments

  • ( ˇ෴ˇ )

    10 kwietnia, 2021 at 12:27 pm

    Ci sami debilni „expierdzi”. którzy zapędzali was do domu i okładali wysokimi karami za wejście np. do lasu, teraz będą się wymądrzać, że naprawdę możesz oddychać świeżym powietrzem i używać własnych nóg!

    A może ubrać się na cebulkę i założyć czapkę, co? A buty? Zakładać? A jak się wypróżniać? Niedawno spotkałem nową instrukcję sikania, bo dotychczas robiłem to niedobrze, dopiero mondry żyt* mi podpowiedział jak robić to właściwie! (https://zdrowie.pap.pl/byc-zdrowym/bledy-jakie-popelniamy-w-zwiazku-z-sikaniem)

    Szalom, debile, szalom! Und renkawiczkom toże!

Leave a Reply

Koszyk