Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich (RDIF), który jest odpowiedzialny za sprzedaż szczepionki Sputnik V, uznał, że słowacki Instytut Leków (SUKL) naruszył umowę o dostawie szczepionki i musi zwrócić otrzymane szczepionki. SUKL odrzucił w czwartek zarzut o złamaniu umowy.
W czwartek rano SUKL opublikował oświadczenie stwierdzające, że dostarczona na Słowację 1 marca br. partia 200 tys. dawek szczepionek nie jest identyczna z opisywaną w lutym br. w renomowanym czasopiśmie „The Lancet”. Według słowackiej instytucji istnieją różnice między szczepionkami dostarczanymi do różnych odbiorców. Stwierdził również, że Rosjanie nie przekazali 80 proc. dokumentacji potrzebnej do oceny Sputnika V.
W odpowiedzi RDIF odrzucił słowackie zarzuty i podkreślił, że wszystkie partie szczepionki są takie same. Zdaniem rosyjskiego funduszu SUKL prowadzi kampanię oszczerstw przeciwko Sputnikowi V.
Wymiana oświadczeń między słowacką i rosyjską instytucją ma miejsce w dniu, w którym w Moskwie z szefem RDIF Kirillem Dimitrievem rozmawiał były premier, obecnie minister finansów Igor Matovicz, który wynegocjował dostawę szczepionki na Słowację. Po kryzysie w koalicji i rekonstrukcji rządu musiał zrezygnować ze stanowiska szefa rządu.
Od środowego wieczora Matovicz w sieci społecznościowej zamieścił kilka wpisów, w których m.in. pisał o brudnej kampanii i próbach powstrzymania możliwości szczepień rosyjskim preparatem. W czwartek odnotował, że „przeciwnikom szczepionki udało się doprowadzić Rosjan do tego, że powiedzieli dosyć i zakończyli umowę”. „Gratuluję wam idioci” – napisał Matovicz i zapowiedział, że o rozmowach w Moskwie będzie informować w piątek na konferencji prasowej.
Piotr Górecki (PAP)