Skończyły się tajne, wojskowe ćwiczenia „Zima”. Prezydent oczekuje rekomendacji

Paweł Skutecki27 stycznia, 202126 min

Oczekuję od szefa MON i szefa Sztabu Generalnego rekomendacji w sprawie zmian, uzupełnień i procedur – powiedział prezydent Andrzej Duda, który wziął udział w zakończeniu ćwiczenia dowódczo-sztabowego; celem ćwiczenia była ocenia działania sił zbrojnych w sytuacji zagrożenia.

W ćwiczeniu „Zima”, którego scenariusze i szczegóły są tajne, wzięło udział kilka tysięcy oficerów, a także czynniki polityczne. W symulacjach uwzględniono zamówione przez Polskę nowe systemy uzbrojenia – zestawy przeciwlotnicze Patriot, artylerię rakietową HIMARS i wielozadaniowe samoloty F-35. Sprawdzano także rozwiązania, które wprowadziła reforma systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, obowiązująca od końca 2018 r.

Prezydent podkreślił w środę, że kilkutygodniowe ćwiczenie, przeprowadzone na warszawskiej Akademii Obrony Narodowej, było poprzedzone długimi przygotowaniami i było to największe tego typu ćwiczenie po 1989 r. „Przetestowano wszystkie procedury dotyczące sytuacji strategicznej obrony kraju, które wprowadzaliśmy w ostatnim czasie, przede wszystkim nowy system kierowania i dowodzenia, Strategię Bezpieczeństwa Narodowego” – powiedział Duda.

Poinformował, że dzień wcześniej wymieniał z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem pierwsze spostrzeżenia na temat, „gdzie wyposażenie naszych sił zbrojnych wymaga uzupełnienia, gdzie trzeba poprawić procedury”. „Oczekuję od szefa Sztabu Generalnego, a także ministra, rekomendacji, gdzie powinniśmy dokonać zmian, uzupełnień” – podkreślił Duda. Przypomniał, że po zmianach w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi szef SGWP jest „pierwszym żołnierzem Rzeczypospolitej”, a w sytuacji wojny staje się naczelnym dowódcą.

„Myślę, że to ćwiczenie jest dla nas pierwszą bardzo dobrą lekcją, która pozwala nam na korektę i opracowanie pewnych nowych elementów” – dodał. Zaznaczył, że formuła ćwiczenia sprawiała, że odbywało się ono „wyłącznie na planach, symulacjach”. Podkreślił, że zostało przeprowadzone na pełną skalę mimo pandemii. „Liczę, że te ćwiczenia będą się odbywały częściej, bo są one bardzo potrzebne” – powiedział prezydent,

Również minister obrony ocenił, że było to „ćwiczenie niezwykle istotne, które pod względem skali nie miało sobie równych w III RP, ważne dla stanu gotowości Wojska Polskiego do obrony”. Przywołując łacińską maksymę „repetitio est mater studiorum” szef MON zapewnił prezydenta, że „takie ćwiczenia będą się odbywały cyklicznie”. Wyraził życzenie, by ASzWoj na warszawskim Rembertowie „specjalizowała się w doskonaleniu umiejętności dowódców”.

„Chociaż oczywiście warunki zarazy, jaka panuje na całym świecie, przeszkadzały, to jednak poprzez zastosowanie wszystkich środków ostrożności, doprowadziliśmy do tego, że ćwiczenie w pełnej skali mogło się odbyć” – zaznaczył Błaszczak.

„W ramach tego ćwiczenia sprawdziliśmy także użyteczność, zdolności, jakie ma sprzęt zamówiony przez MON – myślę tu o systemie Patriot, rakietach HIMARS i samolotach F-35” – powiedział szef MON. Dodał, że symulacje wykazały znaczący wzrost zdolności bojowych WP po wyposażeniu go w ten sprzęt. „Żartując mogę powiedzieć, że nie sprawdzaliśmy użyteczności karabinków Grot, dlatego, że to broń sprawdzona już wcześniej u bardzo użyteczna” – dodał, nawiązując do publikacji o wadach karabinka, po której część opozycji zażądała zwołania specjalnego posiedzenia sejmowej komisji obrony.

Wyraził przekonanie, że ćwiczenia takie jak „Zima” „niewątpliwie mają olbrzymie znaczenie, jeśli chodzi o plan zakupów sprzętu dla Wojska Polskiego, ale także jeśli chodzi o organizację, dyslokację”.(PAP)

autor: Jakub Borowski

Udostępnij:

Paweł Skutecki

2 comments

  • zdzicho

    27 stycznia, 2021 at 6:57 pm

    Te F35 są chyba dla kamikadze, co?

    Tajne manewry… bo gacie pełne strachu, co? Można rzec Gates pełne!

    Zaczyna się panika jak w III Rzeszy na wiosnę ’45, ministrowie, główni inspektorzy, premierzy, akurat teraz polubili wakacje w Paragwaju.

    Byle dalej od Norymbergi.

  • artur

    4 lutego, 2021 at 5:01 pm

    cwiczenia pokazaly ze oszczedzanie na armii prowadzi do bezbronnosci. Armia kosztuje nas 10% budgetu i za te pieniadze podatnik oczekuje ze jest chroniony. Jak widac cos jest nie tak. Jak juz opadnie Kurz bitewny to trzeba pomyslec jak szybko ale i ekonomicznie poprawic nasze mozliwosci zarowno PPanc jak i OPL. rakiety Piorun to jedna sprawa ale kazdy zwiazek taktyczny powinien miec zdolnosci OPL czyli jak jada Leopardy to w oslonie gepardow, jak jada twarde to conajmniej szylki/biale. Skoro jest tak slabo z bronia ppanc to moze oprucz snow o superczolgu zastanowic sie nad dywizja np na Merkawie IV. izrael ekksportuje, Do tych merkaw dokupuic Namery i miec druga oancerna dywizje. Czesc namerow wyp;osazyc w zdolnosci OPL a reszta w spiki i bushmastery., Zarowno K2 jak i Leo2a7 to bardzo drogie zabawki. wrocic do sopla i pomyslec czy nie potrzebujemy kolowej platformy opancerzonej jak B1. Jak nie ma czasu to jest opcja b1 z armata otto melara jako OPL. Bi dla emiratow zrobiono z dzialem 120mm czyli mamy kompatybilnosc amunicji, Takie B1 same szybko dojada w rejon dzialan i sa TANIE, google mowi 1.6mln euro, to mniej niz rosomak bez pancerza. Kiedys Polacy umieli sobie radzic ale obecne pokolenie w armii to goscie ktorzy tylko czekaja by uciec na emeryture. I to wlasnie wyszlo w tych cwiczeniach. No ale jak czolgi sie remionuje aby jezdzily zamiast unowoczesniac to takie sa efekty

Leave a Reply

Koszyk