Minister zdrowia Bułgarii Kostadin Angełow opowiedział się w poniedziałek za przedłużeniem lockdownu, który miał zostać zniesiony 21 grudnia. Jednak 60 proc. Bułgarów chce zniesienia restrykcji, związanych z epidemią koronawirusa.
Angełow podkreślił, że jest za wcześnie na zakończenie lockdownu, ale ogłosił to akurat w dniu, w którym potwierdzono najniższą od października liczbę nowych przypadków koronawirusa – 497. Dane ten uzyskano jednak na podstawie bardzo niskiej liczby testów.
Zdaniem ministra jest za wcześnie na optymistyczne wnioski w sprawie słabnięcia epidemii. Dlatego w najbliższych dniach resort zdrowia zacznie uwzględniać wyniki nie tylko testów PCR, lecz i tzw. szybkich testów, co da bardziej realistyczny obraz sytuacji.
Zdaniem wielu ekspertów oficjalne dane nie odzwierciedlają rzeczywistej liczby zakażeń. Według większości członków Krajowego Sztabu Operacyjnego przypadków infekcji jest o co najmniej 20 proc. więcej, niż podaje resort zdrowia.
Angełow zapewnił jednak, że ministerstwo dostarczy 1,2 mln szybkich testów na koronawirusa.
Szczególnie ostro minister sprzeciwił się otwarciu nocnych klubów i dyskotek, zastrzegł jednak, że ostateczna decyzja w sprawie lockdownu zostanie podjęta w piątek.
Tymczasem wyniki opublikowanego w poniedziałek sondażu Instytutu Gallupa pokazują, że większość Bułgarów spodziewa się zniesienia restrykcji za tydzień. Według 59,3 proc. respondentów ograniczenia związane z epidemią nie mają sensu i powinny być zniesione. Tylko 21,8 proc. Bułgarów uważa, że lockdown ma pozytywne skutki dla ograniczenia epidemii.
Według 47,8 proc. Bułgarów noszenie maseczek i przestrzeganie dystansu społecznego to wystarczające środki ostrożności. 42,1 proc. respondentów uważa, że dzieci powinny wrócić do szkół, a zdalne nauczanie jest szkodliwe. W tej sprawie opinie są jednak podzielone – 41,7 proc. Bułgarów jest odmiennego zdania.
Według sondażu 46,7 proc. ankietowanych nie zamierza zaszczepić się przeciwko koronawirusowi, a 41,3 proc. podda się szczepieniom.
Wyniki te nie są zgodne z informacją o tym, ilu pracowników służby zdrowia ma zamiar się zaszczepić. Według głównego inspektora sanitarnego Angela Kunczewa dotychczas tylko 9 proc. medyków (21 tys.) zapisało się na szczepienia. Kunczew uważa, że to nie jest liczba ostateczna. Lekarze podkreślają, że na razie nie mają wystarczającej informacji o szczepionce i jej skutkach ubocznych.
Od początku pandemii w Bułgarii koronawirusem zakaziło się 179 449 osób, zmarło 5688, tym 68 w ciągu ostatniej doby. Za wyleczone uważa się 83 720 osób.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)