Sejmowa komisja spraw wewnętrznych negatywnie zaopiniowała wniosek KO o wotum nieufności dla wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej na komisji doszło między posłami PiS i opozycji do sporu o to, czy można być jednocześnie „koniem trojańskim Brukseli i Moskwy” oraz o to czy… owad może być mądry.
Oprócz tego z ust posłów KO i Lewicy posypały się też zarzuty m.in. o wysokie koszty osobistej ochrony Kaczyńskiego.
Na serię tego typu wypowiedzi zareagował poseł PiS Piotr Kaleta, który uznał je za wyraz nienawiści do lidera Prawa i Sprawiedliwości. „Ja mam w wyobraźni coś takiego: państwo wstajecie rano i zasypiacie z tym jednym pytaniem: co to za geniusz, że my go tak obrzucamy błotem? Że my wyprowadzamy ludzi na ulice, donosimy na niego do Unii Europejskiej, a on i tak wygrywa i tak ciągnie sprawy polskie do przodu. Kto to taki jest?” – pytał polityk. „Poseł Kaleta” – zażartował szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, wywołując śmiech pozostałych parlamentarzystów opozycji.
Kaleta kontynuował jednak: „nie możecie zdzierżyć, że oto jest w Polsce człowiek, który jest prawdziwym patriotą, który dba o polskie sprawy”. „I nawet pana ironiczny śmiech, panie Gawkowski, pokazuje, że jest pan miernym człowiekiem” – dodał poseł PiS, zwracając się do przewodniczącego klubu Lewicy.
Później Kaleta odniósł się do zarzutów o koszty ochrony lidera Prawa i Sprawiedliwości. Przypomniał zabójstwo działacza PiS Marka Rosiaka, do którego doszło w 2010 r. w Łodzi. „Przypominacie sobie morderstwo w biurze Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi, przypominacie sobie co ten człowiek krzyczał, że kogo chciał jeszcze zabić? To co, mamy nie wyciągać wniosków i pozwolić, by on został skrzywdzony, żeby ktoś go zabił?” – dziwił się poseł PiS.
Kaleta skrytykował też lidera Nowoczesnej Adama Szłapkę (KO), który od dwóch dni nawołuje na Twitterze do bojkotu stacji i produktów PKN Orlen w związku z planami przejęcia przez koncern wydawnictwa Polska Press.
„Ten człowiek wzywa do bojkotu polskiej firmy” – stwierdził poseł PiS, zarzucając przy okazji politykowi KO, iż „nie myśli po polsku”. Słowa te wywołały oburzenie kolegów klubowych Szłapki. Katarzyna Piekarska oceniła, że wypowiedzią Kalety powinna zająć się komisja etyki.
Poseł PiS nazwał też opozycję „stadem koni trojańskich i Brukseli i Moskwy”.
Po przemowie Kalety posypała się seria głosów „ad vocem”. „Wiem, że logika nie jest mocną stroną pana posła Kalety, ale panie pośle: nie można być koniem trojańskim Rosji i Unii Europejskiej jednocześnie” – przekonywała Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). „Wiem, że pana zaślepia nienawiść i się trochę plączą słowa, ale w tym miejscu Europy można być albo w strefie wpływów Unii Europejskiej albo strefie wspływów Rosji” – dowodziła posłanka Koalicji.
Gawkowski z kolei porównał Kaletę do… owada. „Panie pośle (…), pan przypomina mi takiego owada, bombusa. Nie wiem, czy pan wie, co to jest, ale powiem panu, że to jest taki duży owad, gęsto owłosiony nawet, często jaskrawo ubarwiony, tylko najgorzej, że nie jest za mądry” – powiedział polityk. „A jest jakiś mądry owad?” – wtrącił Kaleta. „Muszę panu powiedzieć, że kategoria nadrzędna tego owada to bombini, nawet bardziej do pana pasuje – to trzmiel, dziękuję bardzo” – dodał Gawkowski.
Debata plenarna oraz głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec Kaczyńskiego mają się odbyć w Sejmie w środę wieczorem. (PAP)
autorzy: Marta Rawicz, Krzysztof Kowalczyk
One comment
Stanisław
10 grudnia, 2020 at 11:04 am
A o budce ani słowa, prawda jest taka że wielu posłów poziomem myślenia nie dorównuje owadom.