List otwarty prawie 400 lekarzy z Belgii: dość koronapaniki. „Lekarstwo nie może być gorsze niż problem”

Karol Kwiatkowski25 września, 20206 min

List otwarty od lekarzy i pracowników służby zdrowia do belgijskich władz i mediów podpisało do tej pory 394 lekarzy, 1340 pracowników służby zdrowia i 8897 obywateli.

Treść listu może odnosić się do każdego przypadku, w którym rządy zamknęły swoich obywateli, zamiast pozwolić ludziom na wolność i pozwolić lekarzom na wykonywanie podstawowego zadania polegającego na łagodzeniu chorób, a nie szerzeniu paniki.

„My, belgijscy lekarze i pracownicy służby zdrowia, pragniemy wyrazić nasze poważne zaniepokojenie rozwojem sytuacji w ostatnich miesiącach związanej z wybuchem wirusa SARS-CoV-2. […] Prosimy o otwartą debatę, w której reprezentowani są wszyscy eksperci bez jakiejkolwiek formy cenzury. Po początkowej panice związanej z COVID-19 obiektywne fakty pokazują teraz zupełnie inny obraz – nie ma już medycznego uzasadnienia dla jakiejkolwiek polityki kryzysowej.” – piszą lekarze na początku swojego listu.

„Obecne zarządzanie kryzysowe stało się całkowicie nieproporcjonalne i powoduje więcej szkód niż cokolwiek dobrego. Wzywamy do zaprzestania wszelkich środków i prosimy o natychmiastowe przywrócenie naszego normalnego demokratycznego zarządzania i struktur prawnych oraz wszystkich naszych swobód obywatelskich.” – czytamy dalej.

Lekarstwo nie może być gorsze niż problem

– to teza, która jest bardziej aktualna niż kiedykolwiek w obecnej sytuacji.

Belgijscy lekarze uważają, że polityka paniki wprowadziła restrykcje, które nie mają wystarczającej podstawy naukowej, są jednostronnie ukierunkowane oraz że w mediach nie ma wystarczająco dużo miejsca na otwartą debatę, w której słychać różne poglądy i opinie.

Lekarze zaznaczają, że w 1948 r. WHO zdefiniowała zdrowie następująco: „Zdrowie to stan pełnego fizycznego, psychicznego i społecznego dobrostanu, a nie tylko brak choroby lub innego fizycznego upośledzenia”.

Sygnatariusze listu uważają, że obecne globalne środki zwalczania SARS-CoV-2 w dużej mierze naruszają ten pogląd na zdrowie i prawa człowieka. Środki obejmują obowiązkowe noszenie maski (również na świeżym powietrzu i podczas zajęć sportowych, a w niektórych gminach, nawet gdy w pobliżu nie ma innych osób), dystans fizyczny, izolację społeczną, obowiązkową kwarantannę dla niektórych grup oraz środki higieny.

W liście czytamy, że „przebieg COVID-19 następował po normalnej fali infekcji, podobnie jak w sezonie grypowym. Jak co roku obserwujemy mieszankę wirusów grypy podążających za krzywą: najpierw rinowirusy, następnie wirusy grypy A i B, a następnie koronawirusy. Nic nie różni się od tego, co zwykle widzimy”.

Lekarze twierdzą, że użycie niespecyficznego testu PCR, który daje wiele fałszywie pozytywnych wyników, pokazało wykładniczy obraz. Zaznaczają, że twórca testu wyraźnie ostrzegał, że ten test jest przeznaczony do badań, a nie do diagnostyki.

Test PCR działa z cyklami amplifikacji materiału genetycznego – fragment genomu jest amplifikowany za każdym razem. Każde zanieczyszczenie (np. inne wirusy, szczątki starych genomów wirusów) może spowodować fałszywie pozytywne wyniki

Test nie mierzy liczby wirusów obecnych w próbce. Prawdziwa infekcja wirusowa oznacza masową obecność wirusów, tzw. ładunek wirusów. Jeśli wynik testu jest pozytywny, nie oznacza to, że jest on rzeczywiście zakażony klinicznie, jest chory lub zachoruje. Postulat Kocha nie został spełniony („Czysty środek znaleziony u pacjenta z dolegliwościami może wywołać te same dolegliwości u zdrowej osoby”).

Ponieważ pozytywny wynik testu PCR nie wskazuje automatycznie na aktywną infekcję lub zakaźność, nie uzasadnia to podjętych środków społecznych, które opierają się wyłącznie na tych testach – twierdzą belgijscy lekarze.

Cały list można przeczytać tutaj.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk