Do godz. 19.30 aż 40 jednostek straży skierowano do gaszenia pożarów składowiska odpadów w Sosnowcu – podała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej Aneta Gołębiewska. W tym czasie pożar był nieopanowany; służby zalecały mieszkańcom części okolicznych miast pozostanie w domach.
Ok. godz. 19.30 sytuacja w miejscu pożaru była nieopanowana; strażacy obronili natomiast zagrożone dwie hale znajdujące się o ok. 50 metrów od pożaru za rzeką Przemszą – o wymiarach ok. 100 na 25 metrów i 125 na 25 metrów.
W tym czasie służby kryzysowe wojewody śląskiego zaczęły rozsyłać komunikat, że w związku z pożarem zaleca się zamknięcie okien i unikanie przebywania na zewnątrz na obszarze miast: Sosnowiec i Dąbrowa Górnicza oraz na obszarze powiatów będzińskiego, myszkowskiego i zawierciańskiego.
Jak uściśliła następnie rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska, zalecenie obowiązuje co najmniej do czasu ustalenia przez pluton chemiczny dokładnego rodzaju palących się substancji.
Wcześniej Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach przekazywało informację komendy wojewódzkiej PSP, że pożar nie niesie bezpośredniego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców.
W związku z kłębami czarnego dymu, unoszącymi się od późnego popołudnia nad miastem, o pozostanie w domach i zamknięcie okien oraz o ułatwianie przejazdu służbom, zaapelował w mediach społecznościowych prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. Zaznaczył, że choć nie ma bezpośredniego zagrożenia, pozostanie w domu i zamknięcie okien jest „zalecane”.
Południowo-zachodni wiatr skierował dym z pożaru także nad pozostałe zagłębiowskie miasta, m.in. Dąbrowę Górniczą. Do pozostania w domach i zamknięcia okien wezwał mieszkańców także tamtejszy prezydent Marcin Bazylak.
Pożar wybuchł w rejonie ul. Radocha w południowej dzielnicy Sosnowca o tej samej nazwie. Najbliższe zabudowania dzieli w linii prostej od miejsca pożaru ok. 200-300 metrów.
Rzecznik sosnowieckiego magistratu Rafał Łysy przekazał PAP, że choć sytuacja związana z pożarem nie pozwoliła dotąd jednoznacznie zidentyfikować źródeł ognia, w ostatnich miesiącach władze miasta zawiadamiały prokuraturę i służby środowiskowe o nielegalnym składowisku odpadów znajdującym się na prywatnej działce w rejonie ul. Radocha.
(PAP)