Korytowa koalicja. Oprócz Konfederacji wszystkie ugrupowania mówią jednym głosem

Paweł Skutecki14 sierpnia, 202015 min

Konfederacja jest przeciwna zmianom w wynagrodzeniach parlamentarzystów, Lewica jeszcze nie podjęła decyzji w tej sprawie. 

Posłowie zajęli się w piątek projektem ws. wynagrodzeń, przyjętym w czwartek przez komisję regulaminową, spraw poselskich i immunitetowych. Wiąże on wysokość wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie nie – jak dotychczas – z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej, ale z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego.Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego (w drugim kwartale 2019 r. kwota ta wyniosła 4839,24 zł). Dla obliczenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN przyjmuje się wielokrotność tej podstawy z zastosowaniem mnożnika 4,13.Projekt przewiduje m.in., że prezydentowi przysługiwałoby wynagrodzenie w wysokości 1,3-krotności wynagrodzenia sędziego Sądu Najwyższego, a pierwszej damie – wynagrodzenie odpowiadające 0,9-krotności tego wynagrodzenia. W przypadku marszałków Sejmu i Senatu byłaby to 1,1-krotność wynagrodzenia sędziego, natomiast posłom i senatorom przysługiwałoby uposażenie na wysokości 0,63-krotności wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN.

Choć pierwsze czytanie się już rozpoczęło, nie wszystkie kluby przyjęły stanowisko.

„Nie mamy jeszcze decyzji w tej sprawie” – powiedziała rzeczniczka klubu Lewicy Anna Maria Żukowska pytana przez dziennikarzy, czy klub ten popiera projekt. Powiedziała, że sama ma w tej sprawie pogląd, ale nie chciała go ujawnić. „Moje zdanie będzie takie jak stanowisko klubu” – zaznaczyła.

Poinformowała, że podczas czwartkowego posiedzenia komisji regulaminowej posłowie Lewicy jedynie poparli wniosek, by skierować projekt do Prezydium Sejmu, a nie głosowali za projektem jako takim.

Jej zdaniem każdy moment na dyskusje o takich sprawach jest zły, a „ten jest jednym z gorszych”. „Przypominam, że są też zamrożone płace w budżetówce” – powiedziała Żukowska.

Z kolei Krzysztof Bosak poinformował dziennikarzy, że Konfederacja będzie przeciw projektowi.

„Posłowie powinni zarabiać dobrze, natomiast to nie jest dobry czas na podwyżkę idącą kilkadziesiąt procent do góry, akurat w czasie, gdy ludzie są zwalniani z pracy, gdy redukowane są wynagrodzenia, a finanse państwa są obciążane dodatkowym zadłużaniem by utrzymać ciągłość wypłat” – powiedział Bosak.

„Nie jest też uzasadnione robienie w czasie kryzysu podwyżki subwencji dla partii politycznych” – dodał.

Przedstawiciele klubu KO unikali w piątek w Sejmie wypowiedzi na temat projektu. „Bardzo się cieszę, że będzie uregulowany status pierwszej damy. Nie może być tak, że nie pracuje, nie może nigdzie indziej podjąć pracy, a nie ma żadnego wynagrodzenia ani emerytury” – mówiła jedynie Barbara Nowacka (KO). Dodała, że jej zależy przede wszystkim na podwyżkach dla samorządowców, bo kilka lat temu „dostali kary za to, że ministrowie PiS-owscy brali nagrody”. (PAP)

[edit: Przeciwko podwyżkom zagłosowali również posłowie Kukiz’15]

 

Udostępnij:

Paweł Skutecki

One comment

Leave a Reply

Koszyk