Podczas wczorajszej – transmitowanej na żywo – promocji książki „Katolekcje” ksiądz prałat Roman Kneblewski wystąpił z obandażowaną głową. W trakcie spotkania znów zasłabł. Jest w szpitalu. Współpracownicy księdza proszą o modlitwę.
Rano ksiądz prałat Roman Kneblewski upadł i stracił przytomność. Trafił do szpitala, gdzie zrobiono mu badania i… wypuszczono do domu. Mimo obandażowanej głowy ksiądz zdecydował się nie odwoływać spotkania promocyjnego książki „Katolekcje”. Podczas spotkania prowadzonego przez redaktora Marcina Rolę wstęp o księdzu Kneblewskim wygłosił poseł Grzegorz Braun.
Po około trzydziestu minutach spotkania ksiądz Roman Kneblewski zasłabł. Pierwszej pomocy udzielał realizator wRealu24, który jest ratownikiem medycznym. Wezwano pogotowie i ksiądz został przewieziony do warszawskiego szpitala Banacha. Jego życiu nic nie zagraża, tym niemniej z naszych informacji wynika, że zostanie w szpitalu co najmniej kilka najbliższych dni.
Współpracownicy księdza prałata Romana Kneblewskiego proszą o modlitwę za powrót kapłana do zdrowia.