Dlaczego nie wierzę Trzaskowskiemu

Karol Kwiatkowski3 lipca, 202010 min

Platforma Obywatelska, a jej kandydatem na urząd Prezydenta RP jest Rafał Trzaskowski, powstała w 2001 roku. Maciej Płażyński z AWS, Andrzej Olechowski i Donald Tusk z Unii Wolności, znani wtedy jako „trzej tenorzy”, byli założycielami tej partii i zapowiedzieli, że listy wyborcze Platformy Obywatelskiej będą kształtowane w prawyborach. I to tym ma być ten felieton, o niespełnionych obietnicach liderów PO.

Czy ktoś słyszał o listach wyborczych tworzonych w prawyborach w Platformę Obywatelskiej? Zresztą inne partie tego też nie robią, ale one chociaż tego nie obiecywały. Jeśli przeanalizujemy obietnice jakie na przestrzeni lat składała Platforma, to z pewnością znajdziemy takie, których dotrzymała. Prawie 20 lat na scenie politycznej siłą rzeczy powoduje, że gdzieś jakieś słowo PO dotrzymała.

Należy tu wspomnieć o korzeniach politycznych głównego, przez wiele lat, lidera formacji – Donalda Tuska, czyli o Gdańskim Towarzystwie Społeczno-Gospodarczym „Kongres Liberałów”, które to przerodziło się w Kongres Liberalno-Demokratyczny. Kongres Liberałów zrzeszał opozycjonistów z otoczenia Jana Krzysztofa Bieleckiego, Donalda Tuska, Janusza Lewandowskiego i Jacka Merkla. Janusz Lewandowski to postać wybitnie „zasłużona” dla polskiej gospodarki, to minister przekształceń własnościowych (1991, 1992-1993). To za jego kadencji forsowany był pomysł sprzedaży KGHM, na szczęście udaremniony przez strajk pracowników. To Lewandowski stał się symbolem prywatyzacji, zarzucano mu potem wielokrotnie łamanie prawa przy przekształceniach własnościowych, zaniżanie wartości sprzedawanych zakładów. Do sądu trafiła sprawa prywatyzacji tylko dwóch krakowskich spółek: Techmy i KrakChemii, ale po wielu latach i kilku procesach obecnego Lewandowskiego uniewinniono.

O Donaldzie Tusku nie będę pisał wiele, wspomnę tylko jego rejteradę z fotela premiera polskiego rządu na wygodne i dobrze płatne stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. To chyba jedyna taka „ucieczka” urzędującego premiera państw członkowskich UE na ciepłą posadkę we Wspólnocie. Nie wyobrażam sobie żadnego męża stanu, a do takiego pretendował Tusk, który porzuciłby swoje państwo dla pieniędzy i sławy.

Mało kto wie, że premier Donald Tusk otrzymał 10 tys. zł grzywny nałożonej przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie za niewykonanie wyroku nakazującego udostępnić raport o CBA z 2007 roku.

Obietnice Platformy

W 2005 roku, przed wyborami parlamentarnymi, Donald Tusk ogłosił projekt podatkowy nazwany „3 x 15”. Zgodnie z jego założeniami stopy podatku PIT, CIT i VAT miały wynosić po 15 proc. Wtedy Tusk mnie tym urzekł i zdobył mój głos. Platforma rządziła od 2007 r. 8 lat, miała od 2010 roku swojego prezydenta Bronisława Komorowskiego. I co? NIC. Mało tego! Podniosła VAT „tymczasowo” do 23 proc. Ta tymczasowość trwa niestety do dziś i rząd Prawa i Sprawiedliwości też nie potrafi przywrócić stawki 22 proc., że o obniżeniu do 15 proc. Nie wspomnę.

Mało kto pewnie pamięta, że Platforma Obywatelska postulowała likwidację Senatu i rezygnację finasowania partii politycznych z budżetu państwa. I co? NIC.

W 2004 roku Platforma Obywatelska zorganizowała akcję „Powiedz 4 razy TAK dla Polski” i zaczęto w całej Polsce zbierać podpisy pod projektem referendum w sprawie zmian w konstytucji. Dotyczyły one czterech niezmiernie istotnych zmian systemowych: zmniejszenia liczby posłów o połowę, likwidacji Senatu, zniesienie immunitetu parlamentarnego i wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. Udało się zebrać ponad 700 tys. podpisów, które zostały fizycznie zmielone po wyborach. W 2015 roku Andrzej Olechowski przyznał, że cała akcja „to były ćwiczenia”. Wyjaśnił, że inicjatywa była skierowana głównie „do aktywistów partyjnych, żeby się nie kisili w domach, tylko wyszli na miasto i coś robili”.

Ten kraj

Prof. Anna Zadrożyńska, antropolog kultury, Uniwersytet Warszawski:  – To proste, jeżeli ktoś nie identyfikuje się z Polską, to mówi „w tym kraju”. Ten zwrot można było spotkać już w latach 60. i 70. Wówczas przeprowadzono ankietę na temat Polski i tam to określenie się pojawiło. Sformułowanie „ten kraj” sugeruje pewien dystans. Nie jest wyrażeniem pejoratywnym, oznacza tylko nieidentyfikowanie się. Potem „przyłupało” nas ekonomicznie i społecznie, dlatego kolejne pokolenie wchodzące w życie po przełomie utrzymało to wyrażenie. […] Proszę zwrócić uwagę, że Polonia mówi „w Polsce”. Tylko my, tak od środka, mówimy „w tym kraju”.

Prof. Stanisław Jedynak, etyk i filozof społeczny, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej: – Mnie to razi. Jestem bardzo przeciwny mówieniu „w tym kraju” zamiast „w Polsce”. Sądzę, że w znacznym stopniu wynika to z maniery. Poza tym pewni ludzie nie utożsamiają się z Polską. To zjawisko się nie skończy, podobnych manier będzie coraz więcej. Trzeba się do tego przyzwyczaić.

Tylko kto mówi „w tym kraju”? Dlaczego Polska niektórym politykom tak ciężko przechodzi przez gardło? Przodują w tym politycy Platformy, a liderem była chyba premier Ewa Kopacz. Zdarzało się też Trzaskowskiemu, ale i Kosiniakowi a nawet Hołowni. Donald Tusk w eseju dla pisma „Znak”, w którym padło słynne określenie „polskość to nienormalność”, tak opisuje Polskę:

Ten kraj jest pogrążony w mitologii. (…) Ten kraj miota się po mapie we wszystkie strony.

Obietnice Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski składa mnóstwo miłych dla mojego ucha obietnic wyborczych: odpartyjnię Kancelarię Prezydenta, nie podpiszę ustaw podnoszących podatki itd.

A jak wygląda miasto Warszawa? Czy jest odpartyjnione? Zastępcą Trzaskowskiego jest m.in. Paweł Rabiej i wszystko jasne w temacie odpartyjnienia.

Jeśli by ktoś chciał zobaczyć jak się wywiązuje z obietnic złożonych Warszawiakom, a raczej jak się nie wywiązuje prezydent miasta stołecznego Warszawy Rafał Trzaskowski to zapraszam na stronę o obietnicach wyborczych Trzaskowkiego.

12 lipca część z nas pójdzie zagłosować na Prezydenta Polski a część na „szefa tego kraju”.

Felietony i komentarze nie zawsze odzwierciedlają poglądy i opinie redakcji

 

 

 

 

 

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk