[WYWIAD] Wiceminister zdrowia: musimy uniezależniać się od leków produkowanych w krajach trzecich

Karol Kwiatkowski30 maja, 202012 min

30 proc. leków sprzedawanych w aptekach pochodzi od polskich producentów. Chcemy rozwijać rodzimy rynek farmaceutyczny, ale również aktywnie uczestniczyć w unijnym, by mógł się on uniezależnić od dostaw z państw trzecich. To niezwykle ważne, jak pokazała epidemia – powiedział PAP wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.

Wiceminister zaznaczył, że w tej chwili trwają intensywne prace nad listą leków refundowanych, która powinna być ogłoszona we wrześniu. Przypomniał, że na niej właśnie znajdzie się również wykaz leków dla kobiet w ciąży, w ramach programu Ciąża Plus, który uchwalił parlament w maju.

PAP: Opracowujemy strategię dotyczącą leków na naszym własnym podwórku, ale też rozpoczęliśmy prace nad unijną wspólną wizją. Na czym Polsce będzie zależeć w tym kontekście? Kiedy będzie można ową wspólną strategię UE spiąć w całość i ogłosić światu?

Maciej Miłkowski: Prace trwają. Wiem, że ma być ogłoszona rezolucja w najbliższym czasie wzywająca do większego uniezależnienia się krajów UE od innych rynków. Trzeba pamiętać, że w Polsce mamy spory potencjał produkcyjny. Będziemy chcieli go wykorzystać i dostosować go w tym zakresie do oczekiwań krajów UE. Chcemy na pewno wspólnie „zmapować” potrzeby, jakie mają kraje unijne, jeśli chodzi o leki, zastanowić się, czego nam na tym rynku brakuje. Gdy to zrobimy, kolejnym krokiem będzie ustalenie, które kraje UE są w stanie te deficyty zaspokoić.

Jak na tym wspólnym rynku może odnaleźć się nasz przemysł farmaceutyczny?

W Polsce mamy głównie produkcję leków generycznych (zastępników – PAP). Prowadzoną przez kilkanaście dużych firm. Sprzedają one zarówno na rynek krajowy oraz na rynki zagraniczne. 30 proc. leków sprzedawanych w aptekach to leki produkowane w kraju. Chcemy tę produkcję bardziej rozwijać. Drugim zagadnieniem są substancje czynne służące do produkcji leków. Tutaj jest jeszcze większe uzależnienie się od Chin i Indii, zresztą podobnie jak w USA. Epidemia obnażyła ten problem.

Rząd wyciąga w tej chwili z zamrażarki również politykę lekową. Czy jest szansa na aktualizację listy leków refundowanych wraz z wakacjami, czyli w lipcu? Czy raczej przyjdzie nam poczekać na nią do września?

Aktualne przepisy prawa mówią, że wrzesień jest obowiązujący. Wydajemy już decyzje administracyjne na nowe leki, ponieważ są to trzy listy. Już zaczęliśmy je wydawać na wrzesień, w związku z tym na lipiec nie ma już takiej możliwości.

Czy będzie to kontynuacja tego, co widzieliśmy do tej pory, czyli leki dla cukrzyków, onkologia…

Większość leków na liście refundacyjnej to leki, które umieszczono na niej na dwa lata; to, co zostało przyjęte w ubiegłym roku, dopiero wznawiane będzie w przyszłym. Za każdym razem sprawdzamy, czy lek jest skuteczny i być może jakiś lek spadnie z listy. Teraz mamy część leków, która będzie miała kontynuację, część to nowe decyzje, ale nie chcę na razie jeszcze mówić o szczegółach. Nie będzie to jednak rewolucja, tylko spokojne zmiany. Jest kilka dobrze wynegocjowanych leków.

Polityka lekowa, to ogromne zagadnienie, no i bardzo kosztowne. Ile w tym roku resort planuje wydać, czy nakłady będą zbliżone do dotychczasowych?

Nie wiemy dokładnie, jak będzie wyglądała sytuacja finansowa NFZ. W tej chwili fundusz przygotowuje plan finansowy na 2021 rok i trzyletnią prognozę finansową. To będzie dla nas wskazówka. Pamiętajmy, że mamy tzw. ustawę 6 proc. Nie chciałbym, jako wiceminister zdrowia zajmujący się polityką lekową, by te wydatki nominalnie na refundację spadły. W ubiegłym roku wydaliśmy na nią 13,4 mld zł. W ubiegłym roku decyzje były początkowe, dlatego teraz zaczyna się wzrost, jeśli chodzi o wydatki np. na leki na cukrzycę czy psychiatrię i duże programy onkologiczne, takie jak dodatkowe wskazanie w raku piersi czy hematoonkologii. To wskazuje na to, że ubiegłoroczne decyzje będą miały wpływ na wzrost kosztów w bieżącym roku.

Na jakim etapie jest w tej chwili opracowanie przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji podlisty leków dla kobiet w ciąży? Czy jest szansa, że będzie ona gotowa wraz z wrześniową listą leków refundowanych? Przypomnijmy, że ustawa dająca takie uprawnienia przyszłym matkom wchodzi w życie 1 lipca. A czas do jej obwieszczenia upływa w listopadzie.

Nie dostałem ostatecznie jeszcze decyzji z Agencji. Mamy możliwe dwa terminy na jej opublikowanie: wrzesień i listopad. Będę się jednak starał, by była ona gotowa we wrześniu.

W ustawie o zawodzie farmaceuty procedowanej w tej chwili w Sejmie, pomimo tego, że planowane w niej zapisy zwiększają rolę tej grupy medycznej, farmaceuci nie dostaną tego, na czym im zależało i co jest powszechne w krajach Europy Zachodniej, czyli uprawnień do przeprowadzania szczepień. Dlaczego? To przecież wyjątkowa szansa na to, by osiągnąć poniekąd to, na czym resortowi i sanepidowi tak bardzo zależy, czyli upowszechniać szczepienia m.in. na grypę. Jak wskazywali eksperci szczepienie przeciw grypie pozwala na lepszą diagnostykę np.COVID-19, bo przy bardzo podobnych objawach tych chorób zwiększa się szanse na szybsze i trafniejsze rozpoznanie. Czas przecież w leczeniu jest jednym z kluczowych czynników.

Na dzisiaj w systemie kształcenia farmaceutów nie ma kształcenia dotyczącego badania lekarskiego – kwalifikacji pacjentów do szczepień, jak również pielęgniarskiego podania szczepień. Być może będziemy pracowali nad tym, by zmienić podstawę programową i wówczas będziemy mogli takie uprawnienie dla tej grupy medycznej wprowadzić. (PAP)

Życiorys

Menedżer, ukończył Szkołę Główną Handlową, a także studia MBA w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie – Zarządzanie i Ekonomika Technologii Medycznych. Rozpoczynał pracę w bankowości inwestycyjnej w Polskim Banku Inwestycyjnym.

Od początku, tj. od kwietnia 1998 r., współorganizował Mazowiecką Regionalną Kasę Chorych i został jej pierwszym członkiem zarządu ds. ekonomiczno-administracyjnych oraz dyrektorem finansowym. Od 2002 r. przez trzy lata prowadził NZOZ Europejskiej Kliniki Rehabilitacji VICTORIA.

W latach 2005-2007 pracował w Instytucie Matki i Dziecka jako pełnomocnik dyrektora ds. finansowo-księgowych oraz zastępca dyrektora ds. ekonomicznych.

Od czerwca 2007 r. do stycznia 2016 r.był zastępcą dyrektora ds. ekonomicznych Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie.

Od 15 lutego 2016 r. pełnił funkcję Zastępcy Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia ds. Finansowych.

Żonaty, ma trójkę dzieci. Zainteresowania – muzyka klasyczna.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk