Prawie z każdej strony słychać wytyczne co do zachowania ostrożności w obecnych epidemicznych czasach: często myj ręce, stosuj odpowiednie zasady ochrony podczas kaszlu i kichania; zachowaj bezpieczną odległość; unikaj dotykania oczu, nosa i ust; jeśli masz gorączkę, kaszel, trudności w oddychaniu, zasięgnij pomocy medycznej, chroń siebie i innych przed zachorowaniem. Co do zasady wszystkie one są prawidłowe i potrzebne.
Ale co to są koronawirusy? To grupa wirusów znanych z wywoływania infekcji układu oddechowego, w tym zarówno powszechnie występujących przeziębień, jak też rzadszych i groźniejszych infekcji, jak. np. SARS.
Jak podaje PAP za „Nature Medicine” zespół badaczy z Australii ustalił, w jaki sposób ludzki układ opornościowy zwalcza koronawirusa SARS-CoV-2. Odkrycie to może pomóc w leczeniu zakażonych pacjentów. Współautorką badań jest pochodząca z Polski prof. Katherine Kedzierska. W zdecydowanej większości przypadków układ immunologiczny osób zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2, sam potrafi poradzić sobie z infekcją i chorzy powracają do zdrowia bez konieczności specjalistycznego leczenia. Naukowcy z The Peter Doherty Institute for Infection and Immunity w Melbourne odkryli, które komórki układu odpornościowego są za to odpowiedzialne.
„To [odkrycie – przyp. red.] jest ważne, ponieważ po raz pierwszy naprawdę rozumiemy, w jaki sposób nasz układ odpornościowy walczy z nowym koronawirusem” – powiedziała BBC współautorka badań, prof. Katherine Kedzierska, kierownik Laboratorium Ludzkich Komórek T w Katedrze Mikrobiologii i Immunologii.
Na trzy dni przed tym, gdy stan zdrowia chorej zaczął się poprawiać, w krwi pacjentki pojawiły się określone komórki, które pojawiają się w tym samym czasie przed wyzdrowieniem u pacjentów z grypą. Co wprost prowadzi do konkluzji, że ludzki organizm walczy z koronawirusem podobnie jak walczy z wirusem grypy.
Czy zatem możemy się sami obronić przed koronawirusem? Czy stosowanie naturalnych metod zwiększających odporność może nas uchronić przed zakażeniem? Czy imbir, miód, czosnek, cebula, zioła, witamina C i D to naturalne antidotum na pandemię?
Bardzo możliwe, że tak. Ale o tym nie usłyszymy od ministra Szumowskiego, od premiera Morawieckiego. Dlaczego? Pewnie dlatego, że w ich opinii nie jest to zgodne ze współczesną wiedzą medyczną, która neguje skuteczność m.in. fitoterapii i innych naturalnych, znanych od pokoleń, środków leczniczych i profilaktycznych.
Warto się zastanowić czy nie przyjrzeć się bliżej wiedzy naszych babć i wrócić do domowych środków podnoszących odporność i pomagających zwalczać infekcje. Przecież czosnek i cebula zawierają substancje o działaniu przeciwzapalnym, przeciwwirusowym i przeciwgrzybicznym. Syrop z cebuli ma właściwości bakteriobójcze i wykrztuśne. Ponadto czosnek wzmacnia system odpornościowy, czyli wspiera go w walce z wirusem. Świeży imbir pobudza nasz system immunologiczny do walki z bakteriami i wirusami, a także rozrzedza wydzielinę płucną i ma działanie rozgrzewające. O dobroczynnych właściwościach miodu, cytryny, lipy, czystka czy innych ziół nie będę się tu rozwodził, gdyż ta wiedza jest wszystkim, nawet ministrowi Szumowskiemu i premierowi Morawieckiemu, pewnie znana.
Ja będę nadal stosował naturalne środki, ale wchodząc do sklepu po czosnek, imbir i cebulę, założę rękawiczki jednorazowe i będę trzymał bezpieczną odległość od innych klientów. Bez wyższej konieczności nie wychodzę z domu, unikam skupisk ludzkich, ale piję codziennie czystek i inne napary ziołowe. Staram się znaleźć złoty środek i nie dać się zwariować.
Karol Kwiatkowski