Tęczowe Disco pod Pałacem Prezydenckim to, według organizatorów, spontaniczna akcja w odzewie na podpisanie przez Prezydenta Andrzeja Dudę Karty Rodziny oraz mająca na celu wsparcie społeczności LGBT+.
Pomysłodawczynie to Hanna Maria Zagulska i Jvlia Święch. Zagulska, jak wynika z informacji na Facebooku, to aktywistka społeczna, współinicjatorka Łańcuchów Światła oraz protestów w obronie praw człowieka.
Na stronie wydarzenia możemy przeczytać:
„Do tańca!
?️? W dobrej zabawie najważniejsze jest bezpieczeństwo, więc Tęczowe Disco publikuje kilka odpowiedzi dotyczących wydarzania na facebooku “Tęczowe Disco pod Pałacem”.
1. Czy wydarzenie jest zarejestrowane?
Nie. Wydarzenie na portalu facebook to nie zgromadzenie_demonstracja (tych w trybie spontanicznych i tak nie można rejestrować w trakcie pandemii) tylko promocja pomysłu.
2. Na czym polega pomysł “Tęczowe Disco pod Pałacem”?
O godz. 19:00 osoby będące w okolicy Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie oraz osoby przechodzące we wspomnianym miejscu odpalają głośniki (kto ma przynosi własny) na blu, komóreczki lub słuchawki i przez uznany przez siebie za odpowiedni czas tańczą, śpiewają, tuptają nóżką, machają tęczą w kierunku Pałacu Prezydenckiego. Styl dowolny.
3. A co z pandemią COVID-19?
Wszystkie osoby realizujące pomysł powinny pamiętać o zachowaniu odległości ok. 2 m od osób, z którymi nie dzielą jednego gospodarstwa domowego oraz o zakryciu ust i nosa.
4. Czy wydarzenie ma organizatorów?
Podczas realizacji pomysłu określonego zachowania nie będzie organizatora ani organizatorki. Wszyscy i wszystkie dbamy o bezpieczeństwo.”
Natomiast Paweł Rabiej ostrzega: „UWAGA! Prawicowi działacze szykują dziś w @warszawa prowokację „Tęczowe disco pod pałacem”, by skompromitować społeczność LGBT. To prowokacyjna akcja w najgorszym kremlowskim stylu. NIE DAJCIE SIĘ W TO WCIĄGNĄĆ! Powiemy #MamyDość będzie 28 czerwca przy urnach.”
Na to ostrzeżenie odpowiada, działaczka Warszawskiego Strajku Kobiet i wiceprezeska stowarzyszenia Kongres Świeckości, Bożena Przytulska: „@PawelRabiej proszę się nie ośmieszać, Tęczowe Disco to nie żadna prowokacja, tylko inicjatywa tych, znanych wielu osobom działaczek.”
Z kolei redaktor naczelny Wiesci24.pl. Jan Piński uważa, że: Oczywiście, że „Tęczowe disco” to ustawka zorganizowana przez @pisorgpl. W tej partii jest silna frakcja LGBT, @1972tomek ma mój tekst na temat do Najwyższego Czasu!. Oni wiele razy już to wykorzystawali dla korzyści politycznych, mają świetne kontakty z tym środowiskiem.”
Jaka jest prawda, przekonamy się wieczorem. O wydarzeniu jeszcze będziemy pisać.
Aktualizacja
Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus napisała: „Nieprawda, wydarzenie organizują dwie aktywistki. Paweł Rabiej, wprowadzasz ludzi w błąd” – napisała, oznaczając wiceprezydenta Warszawy. Wspomniane dwie „aktywistki” to Hanna Zagulska oraz Julia Święch, działaczki LGBT. 
Do sprawy ustosunkował się też lider partii Razem Adrian Zandberg. „Politycy Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że pokojowa demonstracja przeciw szczuciu na mniejszości to »prowokacja«, a dziewczyny, które organizowały Parady Równości, to »prawicowi działacze«. Tego jeszcze nie grali. Komuś, jak rozumiem, prawa człowieka nie pasują do fokusów” – napisał polityk na Twitterze.
Odpowiedział mu redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis, pytając, czy znów „przychodzi z pomocą PiS–owi”. „Kaczyński, duda, Bielani Kurski dziękują i pozdrawiają” (pisownia oryginalna) – stwierdził.
„Z pretensjami proszę do pańskich politycznych ulubieńców z KO. To oni zaatakowali niewinnych ludzi, wyzywając ich od »prowokatorów« i »prawicowych działaczy«. Szczerze mówiąc, dowiedziałem się o tej pikiecie z ich wzmożonych tweetów. Pogratulować hipokryzji…” – odpisał mu Zandberg.
Jednak to nie była prowokacja.
Roztańczona, radosna, pełna akceptacji dla wszystkich młodzież ❤
To jej tak bardzo nie znosi PiS. To jej tak panicznie boi się Platforma.
Bardzo to śmieszne. Bardzo to smutne. pic.twitter.com/ZfvvfZAoAr
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) June 11, 2020
