Trzeba rozwinąć nowoczesną gospodarkę; to jest właśnie plan na następne pięć lat: stworzenie w Polsce infrastruktury do tego, żebyśmy mogli być coraz bogatsi, coraz mocniejsi, coraz lepsi – powiedział w niedzielę w Goździe (Mazowieckie) ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda.
„Nasz plan to podniesienie jakości życia Polaków, żeby Polacy, nasi rodacy nie musieli wyjeżdżać za granicę, żeby nam młodzi nie emigrowali, żeby tutaj się kształcili, rozpoczynali swoją pracę, zakładali rodziny, mieli dzieci i je wychowali. Krótko mówiąc, żeby tutaj, na swojej ojcowiźnie, Polsce byli, zostawali, realizowali się i pracowali. Dla swoich rodzin, ale także dla Polski” – powiedział.
Wskazał, że państwo, chcąc pomóc mieszkańcom, nie może np. zadeklarować obowiązkowego podniesienia wszystkim pensji, dlatego podniesiono na początek te świadczenia, które zależą od państwa: renty, emerytury, a także wprowadzono świadczenie 500 plus. „Najpierw trzeba pomóc rodzinie wychowującej dzieci – to jest pierwsza sprawa” – podkreślił.
Ocenił, że program 500 Plus podniósł poziom życia Polaków, ale też pobudził konsumpcję i „stał się kołem zamachowym polskiej gospodarki”. Przypomniał również, że po objęciu przez niego urzędu prezydenta obniżono wiek emerytalny oraz podniesiono płacę minimalną. Prezydent zauważył, że o 20 proc. wzrosła także płaca średnia. Ale – jak mówił – „to jest wszystko mało”. „Ja chcę, aby w naszym kraju były takie płace, jak w Europie Zachodniej” – podkreślał.
Prezydent zaznaczył, że aby doprowadzić do wzrostu płac, konieczny jest rozwój gospodarczy kraju. „Nie ma innego wyjścia – tylko trzeba rozwinąć gospodarkę jako gospodarkę nowoczesną. Trzeba w związku z tym rozwinąć państwo jako państwo nowoczesne, w którym tą nowoczesną gospodarkę łatwo jest realizować” – mówił. Podkreślił, że by to osiągnąć, „trzeba stworzyć infrastrukturę”. „I to jest właśnie plan na następne pięć lat: stworzenie w Polsce infrastruktury do tego, żebyśmy mogli być coraz bogatsi, coraz mocniejsi, coraz lepsi” – wyjaśnił.
Duda przypomniał, że to infrastruktura „jest kołem zamachowym gospodarki niemieckiej”. „Prawie każdy z państwa był, prawie każdy widział, jaka jest sieć dróg, jaka jest sieć kolei, jakie są tam wielkie inwestycje prowadzone. Jak tam się rozwija gospodarka i na czym to polega” – mówił.
„I my (…) chcemy u nas zrobić to samo” – zapewnił. „To dlatego stworzyliśmy Fundusz Dróg Samorządowych – po to, żeby dało się wszędzie dojechać, po to, żeby były godziwe warunki transportu, godziwe warunki życia także w terenach wiejskich” – wyjaśnił prezydent. Zaznaczył, że polska konstytucja wskazuje, iż państwo powinno być jednolicie rozwinięte.
„Mamy ogromną, dziejową szansę w stosunku do pokoleń, które były przed nami, które często nie żyły w wolności, często żyły pod okupacją, czy zaborami. My dzisiaj żyjemy w wolnym kraju, możemy wybierać i to jest ogromna wartość, z której powinniśmy skorzystać ze wszystkich sił dla przyszłych pokoleń” – podkreślił. „Robię wszystko, abyśmy my – jako społeczeństwo, jako państwo tę szansę wykorzystali” – oświadczył.
Prezydent przekonywał też, że konieczne są przekop Mierzei Wiślanej i budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ocenił, że wraz z budową CPK powstanie 1,8 tys. km torów kolejowych. „Takiej inwestycji w Polsce nie było odkąd najstarsi górale pamiętają, ale Polska potrzebuje takich inwestycji” – wyjaśnił. Przypomniał, że w Polsce, w ramach programu „Mosty dla Regionów” powstanie 20 nowych przepraw.
„Dzisiaj budujemy most po to, aby był handel, aby był biznes, były miejsca pracy, żeby było łatwo się przemieszczać i łatwiej zarobić” – wyjaśnił. Zaznaczył, że inwestycje, jak budowa mostów zwracają się poprzez większe możliwości rozwijania biznesu, a co za tym idzie – wzrost zamożności rodzin.
Prezydent podziękował rządowi i przedsiębiorcom za zaangażowanie w wychodzenie z gospodarczego kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. „Chcę wygrać wybory prezydenckie, bo chcę budować mosty, a nie kłócić się. Chcę budować drogi, realizować wielkie inwestycje” – powiedział Andrzej Duda. Jak dodał, „chcę, aby w naszym kraju się budowało, żeby za tym szła praca, godna płaca, a nie żeby politycy wyrywali sobie nawzajem stanowiska, krzesła i pomysły”.
„Takie dalsze pięć lat rozumnej troski o dobro wspólne ja państwu obiecuję, spokojnej, rozważnej polityki, polityki budowania przysłowiowych i dosłownych mostów, ale też czynienia wszystkiego, abyście za pięć lat odczuli, że życie w Polsce jest jeszcze lepsze niż jest dzisiaj” – mówił. Dodał, że najważniejsza dla budowania potencjału narodu jest „osadzenie na fundamentach tradycji narodu”. „Tego nie można tknąć, ani ruszyć” – podkreślił.
Prezydent zadeklarował, że będzie „do upadłego bronił tego, co już udało się osiągnąć”. „To jest dzisiaj baza, to jest oparcie” – przekonywał, odnosząc się do wprowadzonych przez rząd PiS programów społecznych. (PAP)