Spróbujemy zaproponować taki model kontaktów z wyborcami i kampanii wyborczej, jakiej jeszcze nie było – zapowiedział kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. W piątkowym wieczornym wywiadzie dla Polsatu powiedział, że szczegóły tego nowego pomysłu zostaną przedstawione w sobotę.
Hołownia dodał, że w sobotę ruszy w Polskę, będzie tak aż do wyborów 28 czerwca. „Będę w trasie sam albo będą moi ludzie, moi eksperci – mówił.
Pytany, do czyich wyborców będzie kierował swoją ofertę – Andrzeja Dudy czy Rafała Trzaskowskiego – odparł, że raczej Dudy, bo już wie, że „trzeba kierować się nie tam, gdzie łowiska są przełowione, tylko tam, gdzie nikt nie łowi”.
„W Polsce jest ponad siedem milionów osób, które nie głosują, które wypisały się z procesu demokratycznego na stałe. Ale jest też mnóstwo rozczarowanych” – wskazał.
Ocenił, że wyniki sondaży po pojawieniu się w stawce Rafała Trzaskowskiego nie zmieniły bardzo jego wyników, a zabrały dużo Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. W jego ocenie wyborcy od Małgorzaty Kidawy-Błońskiej odpływali właśnie tam. „Nasi zostali” – ocenił Hołownia.
Powiedział, że jego zadaniem jest teraz zbudowanie w trzy tygodnie dodatkowych 10 pkt. proc. w sondażach.
Hołownia podał, że jego zaplecze liczy obecnie 12 tys. aktywistów, którzy działają na rzecz jego wyboru.(PAP)