Najpierw była mowa o jednorazowym szczepieniu, potem o dwóch-trzech dawkach, a dzisiaj mówi się o koniecznych szczepieniach nawet co kilka miesięcy. Rzeczpospolita zapytała Polaków co o tym sądzą: blisko połowa nie ma nic przeciwko przyjmowaniu szczepionek co roku.
Przeciwko intensywnym, regularnym szczepieniom jest nieco ponad jedna trzecia respondentów Rzeczpospolitej, a 18 procent Polaków… nie ma zdania na ten temat.
Obecnie w Polsce każdy może – nie musi – przyjąć trzecią dawkę szczepionki po 180 dniach od przyjęcia drugiej dawki (osoby po 50. roku życia mogą przyjąć dawkę „przypominającą” po 150 dniach od drugiej). W Izraelu ruszyło już szczepienie czwartą dawką i można się spodziewać, że w innych krajach także do tego dojdzie. Sugerują to najważniejsi w Polsce decydenci w zakresie ochrony zdrowia, m.in. Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, już w listopadzie podczas rozmowy z Radiem Plus porównywał szczepionkę przeciwko COVID-19 do szczepienia przeciw grypie i powiedział: „kolejne dawki prawdopodobnie trzeba będzie przyjmować co pół roku, co osiem miesięcy”.