Ryzyko zgonu z powodu #COVID19 w populacji niezaszczepionych w stosunku do zaszczepionych wynosi 59,92 (95% C.I. 56,08 – 64,03), czyli jest blisko 60 razy większe! – napisał w mediach społecznościowych minister zdrowia, Adam Niedzielski. To fake news i manipulacja!
W tym artykule zamieściliśmy uwagi, które się nam nasunęły. To uwagi, które udowadniają manipulację i ministra, i autorów raportu. Raport analizowali też eksperci, m.in. Marek Sobolewski, statystyk zajmujący się analizą danych medycznych.
Zamieszczam wszystkie uwagi do raportu NIZP.
Proszę o dogłębną lekturę – tu szczegóły są istotne 🙂
Korekty wymagają zarówno dane wejściowe jak i formuły (np. w kolumnie 10).
Jedna z korekt zmniejsza ryzyko względne nawet dwukrotnie, a istotnych uwag i pytań jest dużo więcej. pic.twitter.com/18D8BGZT3V— Marek Sobolewski (@Marek39556099) December 12, 2021
Sobolewskim zastanawia się dlaczego grupa ok. 4,4 mln osób zaszczepionych nie została włączona do analizy. Raport obejmuje okres od 19.01. do 10.10 b.r., a tym w tym okresie według Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób było w Polsce 19,695 mln zaszczepionych a nie 15,290 jak w tabeli na str. 7 raportu. Gdzie jest 4,4 mln zaszczepionych? Nie wiadomo.
Poważniejszy błąd, według eksperta, pojawia się w wyliczeniu średniego czasu od zaszczepienia liczonego na dzień 10 października. I tutaj, o dziwo, najdłuższy okres ok. 201 dni od zaszczepienia ma najmłodsza grupa omawiana w raporcie, a mianowicie grupa wiekowa 11-20 lat. Jest to fizycznie niemożliwe, gdyż szczepienia tej grupy rozpoczeły w wakacje.
Raport prawdopodobnie obarczony jest też błędem metodologicznym. Badanie było prowadzone przy założeniu, że ryzyko zgonu było w całym badanym okresie jednakowe. A tak nie było. Ryzyko było zdecydowanie większe na wiosnę podczas fali zakażeń, a w tym okresie zaszczepionych był niski odsetek. W badaniu nie uwzględniono zmienności wskaźnika zgonów.
Kolejny błąd metodologiczny to nie uwzględnienie osób zaszczepionych do momentu zaszczepienia w grupie niezaszczepionych. Osoby, które nie umarły do dnia pełnego zaszczepienia powinny być uwzględnione w grupie osób zaszczepionych, a tak nie jest.
Trzeba zwrócić uwagę, że do grupy niezaszczepionych włączane są osoby zaszczepione po pierwszej dawcę aż do do 14 dni po drugiej dawce. Choćby z tego powodu obliczenia nie są miarodajne, gdyż osobo zaszczepiona, która umarła w 13. dniu po drugiej dawca jest liczona jako niezaszczepiona.
Na ciekawy fakt zwrócił uwagę jeden internauta: „Wg. tej analizy ryzyka, jeśli wszyscy ludzie w Polsce by się zaszczepili, to ludzie nagle przestaliby umierać w ogóle. Tzn. normalnie umiera u nas ok. 400 tyś. ludzi rocznie, a po szcz. umierałoby max 100tyś. z jakichkolwiek przyczyn. Zdecydowanie warto się szczepić”.
Wg. tej analizy ryzyka, jeśli wszyscy ludzie w Polsce by się zaszczepili, to ludzie nagle przestaliby umierać w ogóle.
Tzn. normalnie umiera u nas ok. 400 tyś. ludzi rocznie, a po szcz. umierałoby max 100tyś. z jakichkolwiek przyczyn.Zdecydowanie warto się szczepić. 🤡 pic.twitter.com/64uCQb0HaE
— Szymon G Szewczyk (@sgszewczyk) December 11, 2021
Wynika to zapewne z błędów metodologicznych badania, które opisał Marek Sobolewski. Jako redakcja jesteśmy ciekawi czy organizacje fact-chekingowe typu Demagog się tym zajmą, czy raczej pominą ten raport w swoich „niezależnych” ekspertyzach.
Warto zaznaczyć, iż sami autorzy raportu zastrzegają, że „nie można interpretować uzyskanych wyników jako mierzących efektywność szczepionek”. A tymi autorami są: dr n. przyr. Bogdan Wojtyniak, prof. NIZP PZH – PIB; dr n. med. Daniel Rabczenko oraz dr hab. n. o zdr. Grzegorz Juszczyk.