Pomimo dymisji Jarosława Gowina, PiS ma stabilną większość parlamentarną, a przedterminowe wybory nikomu nie są na rękę – ocenił w środę wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.
Jego zdaniem przedterminowe wybory nie są nikomu na rękę – Platforma Obywatelska nie zyskała na powrocie Donalda Tuska, Szymon Hołownia nie dąży do nich, bo widzi, że jego sytuacja nie jest stabilna, Lewica jest podzielona, a PSL „na rozdrożu”.
W kontekście tego, że premier Mateusz Morawiecki we wtorek zwrócił się do prezydenta z wnioskiem o odwołanie z rządu lidera Porozumienia Jarosława Gowina, Rzymkowski stwierdził, że „nie jest niczym dobrym” utrata jednego głosu w koalicji, choć – jego zdaniem – nie wpłynie ona na większość parlamentarną.
Według niego bowiem, „liczni posłowie Porozumienia” deklarują wsparcie dla rządu i „na palcach jednej ręki będzie można policzyć” tych, którzy z tego zrezygnują. Rzymkowski dodał, że jeśli Gowin podejmie współpracę z jakąś siłą parlamentarną, to raczej będzie to „mariaż z PSL”.
Zastępca rzecznika ugrupowania Jan Strzeżek poinformował w środę rano, że decyzją Zarządu Krajowego Porozumienie Jarosława Gowina opuszcza Zjednoczoną Prawicę, a parlamentarzyści Porozumienia odejdą z klubu PiS i utworzą koło parlamentarne. Wiceszef MON Marcin Ociepa poinformował, że w geście solidarności z Gowinem, podał się do dymisji z funkcji w resorcie obrony, ale – jak dodał – musi zapoznać się ze środową decyzją zarządu, żeby podjąć decyzję w kwestii swego członkostwa w klubie PiS.
„Jestem przekonany, że ta większość będzie” – odniósł się wiceminister do arytmetyki w czasie planowanych w środę w Sejmie głosowań w m.in. nad projektem PiS zmian w tzw. ustawie medialnej – przeciwko któremu opowiadają się posłowie opozycji, a sprzeciw deklarowali również politycy Porozumienia.
„Nie wyobrażam sobie, aby środowiska narodowe i wolnościowe, tak tłamszone przez te ośrodki medialne, które najbardziej krzyczą i rozdzierają szaty w związku z dorównaniem do standardów europejskich, jeśli chodzi o ustawę audiowizualną, mogły głosować przeciwko tym zmianom” – powiedział Rzymkowski.
Dodał, że jeśli „ktoś uważa, że kwestia podmiotu gospodarczego działającego w sektorze przemysłu rozrywkowego ma wpływ na stabilność najpotężniejszego sojuszu militarnego i na relacje transatlantyckie Polski ze Stanami Zjednoczonymi, to jest w błędzie”.(PAP)
autorka: Klaudia Torchała