Istotne jest to, że Donald Tusk kończy lewicowy eksperyment, który był realizowany przez poprzednie przywództwo partii; Platforma wraca do centrum – powiedział PAP poseł niezrzeszony Paweł Zalewski, komentując zmianę przywództwa w PO.
W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej PO, Borys Budka zrezygnował z funkcji szefa PO, a z funkcji wiceszefów Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz. Następnie Donald Tusk i Borys Budka zostali wybrani na wiceprzewodniczących PO, a zadania przewodniczącego Platformy wykonuje od tego momentu Tusk, jako najstarszy wiekiem wiceszef partii.
„Powrót Donalda Tuska jest receptą na kryzys przywództwa, które w Platformie miało miejsce od 1,5 roku i jest szansą na integrację środowisk, które tworzą PO, mobilizację i przygotowanie do zwycięstwa w następnych wyborach parlamentarnych” – powiedział PAP poseł niezrzeszony Paweł Zalewski, który został wykluczony z PO 14 maja decyzją Zarządu Krajowego partii.
Według Zalewskiego, „istotne jest to, że Donald Tusk kończy lewicowy eksperyment, który był realizowany przez poprzednie przywództwo Platformy”. „Dzięki temu Platforma wraca do centrum z szansą na pozyskanie poparcia” – dodał poseł.
Zalewski ocenił powrót Tuska jako „szansę na stworzenie bardziej centro-prawicowego skrzydła, które będzie mogło być atrakcyjne dla wyborców między PO i PiS”.
Dopytywany przez PAP, czy widziałby siebie w Platformie Obywatelskiej kierowanej przez Tuska, przekazał, że czeka na rozpatrzenie odwołania do Krajowego Sądu Koleżeńskiego. „Patrzę z nadzieją na Platformę” – powiedział Zalewski.
Paweł Zalewski, podobnie jak Ireneusz Raś zostali przez Zarząd Krajowy PO wykluczeni z partii 14 maja za „działanie na szkodę” Platformy, które – jak powiedział rzecznik PO Jan Grabiec – miało polegać na „wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych”. Obaj posłowie złożyli odwołania do Krajowego Sądu Koleżeńskiego.
Paweł Zalewski pozostaje posłem niezrzeszonym.(PAP)
Autorka: Iwona Pałczyńska