Szwajcarski epidemiolog Didier Petit, który stał na czele niezależnej komisji oceniającej skuteczność walki z epidemią Covid-19 we Francji, stwierdził w komisji spraw społecznych francuskiego senatu, że spodziewa się w najbliższych miesiącach „czwartej, a nawet piątej i szóstej fali epidemii”.
Petit przewiduje, że „wirus nigdy nie zniknie, trzeba będzie z nim żyć przez wiele lat”. Jak powiedział w środę w komisji, obowiązek szczepień dla wszystkich to „trudny temat”.
Lekarze występujący w czwartek rano w programach radiowych i telewizyjnych, wzywali do jak najszybszego, pełnego zaszczepienia się. Niektórzy twierdzili, że odstęp pomiędzy pierwszą a drugą szczepionką jest zbyt długi, by zapobiec nowej fali epidemii, której nadejścia spodziewają się „pod koniec lata lub we wrześniu”.
Mimo postępów w tempie szczepień – połowa dorosłych mieszkańców Francji jest po pierwszym szczepieniu, a ponad 32 proc. po obu dawkach – „od kilku dni zapadalność na Covid-19 przestała się zmniejszać” – oświadczył po zebraniu rady ministrów rzecznik rządu francuskiego Gabriel Atal.
Infekcjolog paryskiego szpitala Pitie-Salpetriere Robert Sebbag przyznał w wywiadzie dla telewizji LCI, że nie jest pewne, by zbiorowa odporność, jaką zapewnić mają szczepienia, była „panaceum na Covid-19”. Jego zdaniem należy zachęcać do szczepień, ale nie trzeba do nich zmuszać.
Jean-Sebastien Fargou, założyciel i szef portalu Atlantico, krytykował strategię i taktykę władz francuskich, które – jak zarzucał w wieczornej debacie radia France Inter – od „początku pandemii popełniały błąd za błędem. „Od ponad roku nie potrafimy zatrzymać choroby, to zatrzymujemy Francuzów” – krytykował, nawiązując do trzech kolejnych lockdownów, które uznał za „deptanie swobód publicznych”.
Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)