Kobiety, u których w czasie ciąży rozwiną się potencjalnie zagrażające życiu zaburzenia, można teraz zidentyfikować na bardzo wczesnym jej etapie. Wszystko dzięki bania poziomu hormonów w łożysku.
O nowych wnioskach z badań czytamy na łamach „Nature Communications Biology” (http://dx.doi.org/10.1038/s42003-021-02214-x).
Zaburzenia ciąży dotykają około jednej na dziesięć kobiet. Diagnozuje się je niestety dość późno: najczęściej w drugim i trzecim trymestrze, kiedy z dość dużym prawdopodobieństwem wywarły już niekorzystny wpływ na zdrowie płodu lub ciężarnej. Wśród najpowszechniejszych znajdują się m.in. hipotrofia płodu lub jego nadmierny rozrost, cukrzyca ciążowa i stan przedrzucawkowy. Wiele z tych komplikacji prowadzi z kolei do trudnych porodów z większą liczbą interwencji medycznych lub problemów zdrowotnych dziecka w całym późniejszym życiu (cukrzyca, problemy z sercem, otyłość).
Obecne metody diagnozowania zaburzeń ciąży nie są wystarczająco czułe ani wiarygodne, aby zidentyfikować wszystkie ciąże zagrożone. Teraz naukowcy znaleźli na to sposób: badając już na wczesnym etapie ciąży poziom hormonów w łożysku są w stanie przewidzieć, które kobiety będą miały poważne komplikacje w kolejnych miesiącach.
„Kobiece ciało jest niezwykłe: od momentu poczęcia musi zmienić prawie każdy układ narządów, aby płód mógł się rozwijać. Płód potrzebuje również składników odżywczych i tlenu, więc zmieniają się metabolizm matki i jej układ naczyniowy, aby mu je zapewnić” – tłumaczy dr Amanda N. Sferruzzi-Perri z University of Cambridge, główna autorka publikacji.
Jak dodaje, wiadomo, że to łożysko odpowiada za wiele zmian w ciele kobiety podczas ciąży. Nowe ustalenia jej zespołu dowiodły, że da się tę wiedzę wykorzystać w określeniu, które panie doświadczą powikłań ciążowych. „Odkryliśmy, że biomarkery hormonalne łożyska są obecne już od pierwszego trymestru, podczas gdy zwykle powikłania ciążowe diagnozuje się dopiero w drugim lub trzecim trymestrze, gdy zaburzenia mogły już mieć poważne konsekwencje dla zdrowia matki i rozwijającego się płodu – mówi badaczka. – Jest to bardzo ważne odkrycie, biorąc pod uwagę, że zaburzenia ciąży dotykają około jednej na dziesięć kobiet i często są diagnozowane zbyt późno”.
Łożysko to złożony organ biologiczny. Tworzy się po zapłodnieniu z kosmówki (jednej z błon płodowych) i śluzówki macicy. Jest „wczepione” w ścianę macicy i umożliwia przepływ składników odżywczych i tlenu od matki do dziecka oraz usuwa produkty przemiany materii płodu. Produkuje także własne hormony.
Pomimo swojego znaczenia łożysko nie jest bardzo dobrze poznanym narządem; trudno je badać bez ryzyka uszkodzenia płodu. Wiadomo jednak, że jego prawidłowe funkcjonowanie ma kluczowe znaczenie, ponieważ wpływa na przebieg ciąży oraz zdrowie matki i dziecka przez całe późniejsze życie.
Korzystając z modeli mysich zespół dr Sferruzzi-Perri przyjrzał się białkom wytwarzanym przez łożysko i porównał je z próbkami krwi od kobiet, których ciąże przebiegały bez powikłań, i takich, u których rozwinęła się cukrzyca ciążowa. Następnie naukowcy stworzyli kompleksową mapę łożyska, uwzględniając w niej wszystkie produkowane przez ten narząd białka.
W ostatnim etapie eksperymentu porównano mysią mapę białek hormonalnych łożyska z danymi pozyskanymi z badań nad łożyskiem ludzkim oraz wynikami ciąż. Okazało się, że wiele elementów biologicznych nakłada się na siebie.
„Odkryliśmy, że około jedna trzecia zidentyfikowanych przez nas hormonów była inna u kobiet z ciążami powikłanymi – opowiada dr Sferruzzi-Perri. – Przy okazji sprawdzania, czy te konkretne hormony łożyskowe będą miały jakąś wartość kliniczną, odkryliśmy, że ich nieprawidłowe poziomy są obecne we krwi matek już w pierwszym trymestrze, czyli przed 12 tygodniem ciąży. A normalnie np. cukrzyca ciążowa diagnozowana jest dopiero w 24-28 tygodniu”.
„Zidentyfikowaliśmy również kilka specyficznych czynników transkrypcyjnych (białek w komórce, które włączają lub wyłączają geny), które prawdopodobnie regulują produkcję hormonów łożyskowych, co ma ważne implikacje dla zrozumienia, w jaki sposób możemy poprawić wyniki ciąży” – dodaje badaczka.
„Cukrzyca ciężarnych to powikłanie skutkujące przyspieszonym wzrostem dziecka i komplikacjami w czasie porodu. Niestety u dużej grupy pań rozpoznaje się ją dopiero ok. 28 tygodnia. Ten nowy test może być w stanie wykryć cukrzycę ciążową na dużo wcześniejszym etapie, zapewniając możliwości jej powstrzymania lub chociażby lepszego zadbania o narażone na nią matki i dzieci, co uchroni je przed poważnymi powikłaniami” – mówi dr Claire Meek, ekspertka z dziedziny diabetologii szpitala Addenbrooke w Cambridge. (PAP)
Katarzyna Czechowicz