WHO: COVID-19 nie stanowi wysokiego ryzyka dla dzieci

Karol Kwiatkowski13 czerwca, 20219 min

Dowody wskazują, że COVID-19 nie stwarza wysokiego ryzyka dla dzieci, a szkoły nie są motorami transmisji. Opowiadamy się za pilnym otwarciem szkół – napisała Światowa Organizacja Zdrowia w mediach społecznościowych. 

Ponieważ pandemia COVID-19 trwa już drugi rok, bezpieczne ponowne otwieranie szkół stało się pilnym priorytetem. Uczęszczanie do szkoły ma kluczowe znaczenie dla edukacji dzieci i życiowych perspektyw. Długoterminowe koszty zamknięć – zarówno dla poszczególnych dzieci, jak i społeczeństwa – są po prostu zbyt duże, aby można je było stale uzasadniać – czytamy na oficjalnej stronie WHO.

Dowody pokazują, że COVID-19 nie stanowi wysokiego ryzyka dla dzieci, a szkoły nie są motorem przenoszenia wirusa. WHO twierdzie, że zgromadziło dużą wiedzę na temat zmniejszania zagrożeń dla dzieci, nauczycieli i ich rodzin.

„Korzystając z tej wiedzy, wszyscy musimy pilnie pracować nad bezpiecznym ponownym otwarciem szkół, aby chronić przyszłość naszych dzieci” – apeluje WHO.

Przedłużone zamykanie szkół ma znaczący wpływ nie tylko na zdobywanie przez dzieci umiejętności i perspektywy zarobkowe, ale także na ich zdrowie fizyczne i psychiczne. Chociaż edukacja online może zagwarantować pewną ciągłość nauki niektórym dzieciom, nie zastąpi to obecności osobistej w szkole. Co więcej, dostęp do nauki online pozostaje żałośnie nierówny, a dzieci znajdujące się w niekorzystnej sytuacji – w tym niepełnosprawne, dotknięte migracją i wykluczone mniejszości – najbardziej odczuwają braki w edukacji cyfrowej.

Dowody wskazują na wzrost niepokoju, depresji i samookaleczeń wśród dzieci w wieku szkolnym od początku pandemii. Dzieci, które nie są w klasie, również doświadczają zwiększonej samotności, trudności z koncentracją i wysokiego poziomu lęku związanego z nauką. Problemy te będą się nasilać, im dłużej szkoły będą zamknięte.

Zamknięcia szkół doprowadziły również do ograniczenia aktywności fizycznej, złych nawyków żywieniowych i zaburzeń snu. W przypadku niektórych dzieci spędzanie większej ilości czasu w domu zwiększa ryzyko przemocy domowej, podobnie jak spędzanie czasu przed ekranem zwiększa ryzyko szkód w Internecie. A wraz z zamknięciem szkół, kluczowa droga do identyfikowania i zgłaszania nadużyć i problemów ze zdrowiem psychicznym została zamknięta.

W prawie połowie krajów rozwijających się w Azji szkoły zostały zamknięte na ponad 200 dni podczas pandemii. Region powinien przygotować się na zmniejszenie oczekiwanych postępów w zakresie czytania i umiejętności matematycznych u dzieci zarówno w wieku przedszkolnym, jak i podstawowym, a także na większą lukę w osiągnięciach między dziećmi w niekorzystnej sytuacji a ich rówieśnikami.

Azjatycki Bank Rozwoju ostrzega, że ​​straty w nauce spowodowane przedłużającymi się zamknięciami szkół znacznie zmniejszą przyszłą produktywność i dożywotnie zarobki uczniów dotkniętych problemem w regionie. Szacuje się obecną wartość tych strat na 1,25 biliona dolarów – 5,4% PKB regionu w 2020 roku. Osiągnięcie celu zrównoważonego rozwoju 2030 już przed pandemią było wystarczającym wyzwaniem. Obecnie UNICEF i UNESCO szacują, że budżety na edukację w regionie będą musiały wzrosnąć o co najmniej 7%, aby utrzymać się w uderzającej odległości od tych celów.

Pomimo oczywistych kosztów zamykania szkół, wiele krajów nadal niechętnie otwiera je ponownie, powołując się na obawy przed dalszą transmisją. Ale teraz powinniśmy skupić się na wykorzystaniu tego, co wiemy o COVID-19 i dzieciach, aby pracować na rzecz bezpiecznego ponownego otwarcia szkół.

Na całym świecie dzieci stanowią bardzo mały odsetek potwierdzonych przypadków COVID-19. Dzieci w wieku szkolnym i młodsze należą do kohort o najmniejszym prawdopodobieństwie zakażenia. A nawet jeśli zarażają się COVID-19, mają zwykle łagodniejsze objawy niż dorośli (dlatego nie przyczynili się znacząco do odsetka hospitalizowanych przypadków lub zgłoszonych zgonów). A badania dzieci z Republiki Korei pokazują, że zarażone dzieci są mniej podatne na rozprzestrzenianie wirusa.

Krótko mówiąc, szkoły podstawowe, przedszkola i żłobki nie są miejscami wysokiego ryzyka transmisji, zwłaszcza jeśli przestrzegane są odpowiednie środki bezpieczeństwa.

Jedynym możliwym wyjątkiem są szkoły średnie, które odnotowały większą liczbę zakażeń niż szkoły podstawowe. Ponieważ nastolatki wydają się przenosić wirusa podobnie jak dorośli, częściowe zamknięcie szkół średnich powinno pozostać opcją, ale tylko w ostateczności i na ograniczone okresy, w których nasila się transmisja w społeczności. Kiedy szkoły są zmuszone do czasowego zamknięcia, należy to zrobić w połączeniu z innymi środkami zdrowia publicznego i socjalnymi na poziomie społeczności.

Ale ogólnie rzecz biorąc, dowody w przeważającej mierze wskazują na potrzebę ponownego otwarcia szkół, zwłaszcza przedszkoli i szkół podstawowych. To samo dotyczy żłobków. Nie ma czegoś takiego jak zero ryzyka. Ale ryzyko można zarządzać dzięki solidnym strategiom łagodzenia.

Źródło: WHO.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk