Od lat w Niemczech rośnie liczba chorób psychicznych u dzieci. Pandemia jeszcze wzmocniła ten trend. Niektórzy eksperci zgłaszają pierwsze „wąskie gardła” w klinikach – informuje portal tagesschau.de.
Zgodnie z ekstrapolacją dotyczącą pandemii koronowirusa, choroby psychiczne u dzieci i młodzieży w Niemczech znacznie się zwiększają. Na przykład liczba dzieci i młodzieży, którzy byli leczeni z powodu zaburzeń odżywiania, wzrosła o około 60 proc. w 2020 r., wynika z wyliczeń niemieckiego towarzystwa ubezpieczeń zdrowotnych KKH. Natomast inne choroby psychiczne, takie jak depresja lub wypalenie, wzrosły o około 30 proc.
Renate Schepker, członek zarządu Niemieckiego Towarzystwa Psychiatrii Dzieci i Młodzieży (DGKJP) podkreśla: „W kilku regionach o szczególnie niskiej liczbie łóżek występują wąskie gardła”.
„Dzięki pandemii zauważyliśmy, że nawet te regiony, które są dość dobrze wyposażone, w sytuacji kryzysowej natychmiast osiągają swoje granice” – mówi Marcel Romanos, dyrektor Kliniki i Polikliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Szpitala Uniwersyteckiego w Würzburgu – „W związku z tym wszędzie wydłużają się czasy oczekiwania i można odnieść wrażenie, że narasta fala użytkowania”. Ważne jest, aby rozpoznać szczególne konstelacje ryzyka i fazy ryzyka u dzieci i młodzieży oraz lepiej zrozumieć rozwój chorób w celu wzmocnienia profilaktyki. .
Pandemia wzmacnia trwający od dziesięciu lat trend, w którym coraz więcej dzieci i młodzieży wymaga leczenia psychiatrycznego. Dane KKH pokazują: depresja w szczególności wzrosła w Niemczech w latach 2009-2019, a liczba przypadków prawie się podwoiła. Zaburzenia adaptacyjne (+72 proc.), wypalenie (+54,7 proc.), zaburzenia lękowe (+45 proc.) i zaburzenia odżywiania (+13 proc.) również znacznie wzrosły w tym okresie.
Źródło: Tegesschau
One comment
Leszek
3 czerwca, 2021 at 10:11 pm
To nie choroby, to opętania.