ZPP: potrzebne przyspieszenie dla gastronomii

Karol Kwiatkowski26 kwietnia, 20215 min

Przedstawiciele Związku Przedsiębiorców i Pracodawców uważają, że ograniczanie możliwości funkcjonowania firm nie jest skutecznym modelem walki z epidemią. 

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców od początku pandemii COVID-19 jest środowiskiem silnie sprzeciwiającym się lockdownowi, a w okresach obowiązywania restrykcji – opowiadającym się za jak najszybszym otwieraniem gospodarki. ZPP uważa, że ograniczanie możliwości funkcjonowania firm nie jest skutecznym modelem walki z epidemią. Niezależnie od tego, że część sektorów pozostaje w zamknięciu od jesieni 2020 roku, Polska i tak musiała zmierzyć się z trzecią falą pandemii.

– Ciężko zrozumieć przyczyny, dla których decyzja o umożliwieniu funkcjonowania tych sektorów miałaby zostać podjęta tak późno. Wśród rozmaitych badań wskazujących na miejsca, w których najczęściej dochodzi do zakażeń, znajduje się również wiele takich, które wprost wskazują na siłownie i restauracje, jako lokalizacje, w których wirusem zarażamy się bardzo rzadko. Obie te kategorie miejsc udowodniły w ubiegłym roku, że są w stanie bezpiecznie działać w warunkach podwyższonego rygoru sanitarnego – a akurat na siłowniach tego rodzaju standardy (związane m.in. z dezynfekcją sprzętu do ćwiczeń) obowiązywały jeszcze na długo przed pandemią. W przypadku restauracji, istnieje możliwość wprowadzenia limitu przyjmowanych gości, czy też – w wariancie minimum – dopuszczenia choćby możliwości funkcjonowania ogródków, racjonalnego również w kontekście pojawiających się coraz częściej głosów o bezcelowości obowiązku zakrywania twarzy maską na świeżym powietrzu – alarmują przedstawiciele ZPP.

ZPP stoi na stanowisku, że otwarcie siłowni i restauracji powinno być jednym z priorytetowych elementów programu otwarcia gospodarki.

ZPP przytacza fakt, że najnowsze badania naukowe sugerują, że brak aktywności fizycznej może w jeszcze większym stopniu przyczyniać się do ciężkich przebiegów COVID-19, niż choćby otyłość. Utrzymywanie siłowni w zamknięciu naturalnie doprowadza do spadku aktywności wśród tych osób, które do tej pory podejmowały ją regularnie, a jednocześnie utrudnia podjęcie aktywności tym, którzy z uwagi na negatywne konsekwencje lockdownu (siedząca praca zdalna wykonywana z domu, brak ruchu fizycznego związanego choćby z przemieszczaniem się do biura) chcieliby zacząć ćwiczyć.

– Nie znajdujemy powodu, dla którego podmioty te miałyby pozostawać w niemal całkowitym zamknięciu. Sytuacja ta generuje negatywne skutki zarówno dla samych firm, jak i dla dobrostanu i zdrowia obywateli, którzy mają ograniczone możliwości podejmowania aktywności fizycznej, czy bezpiecznego spotykania się z innymi – informuje ZPP.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk