Kobiety zgłaszające taki sam poziom bólu jak mężczyźni są traktowane mniej poważnie, ich skargi są bagatelizowane, a cierpienie uznawane za mniej intensywne. Wynika to wyłącznie ze stereotypów dotyczących płci – ogłosili badacze z Uniwersytetu w Miami na łamach „Journal of Pain”.
„Gdy pacjenci płci męskiej i żeńskiej zgłaszają ten sam poziom bólu, obserwatorzy postrzegają ból pacjentek jako mniej intensywny i w związku z tym częściej zalecają im psychoterapię zamiast farmakoterapii. Mężczyznom zwyczajowo od razu podaje się leki łagodzące cierpienie. Ujawnia to ogromne nierówności wynikające z płci, prowadzące do różnic w opiece medycznej” – tłumaczą autorzy publikacji (https://www.jpain.org/article/S1526-5900(21)00035-3/fulltext).
Zespół dr Elizabeth Losin przeprowadził badanie składające się z dwóch eksperymentów. W pierwszym z nich poproszono 50 uczestników o obejrzenie różnych nagrań wideo przedstawiających pacjentów płci męskiej i żeńskiej, którzy cierpieli z powodu bólu barku. Filmy pochodziły z bazy danych zawierającej nagrania rzeczywistych pacjentów z urazami barków, więc ich twarze wyrażały faktyczne cierpienie.
Następnie przy użyciu programu komputerowego naukowcy analizowali wyraz twarzy pacjentów, aby obiektywnie określić intensywność odczuwanego przez nich bólu.
W kolejnym etapie siłę bólu chorych na ekranie mieli ocenić uczestnicy badania. Posługiwali się skalą od 0 do 100, gdzie 0 oznaczało „całkowity brak bólu”, a 100 – „najgorszy możliwy ból”.
Drugi eksperyment był powtórzeniem pierwszego, ale z udziałem 200 uczestników. Tym razem po obejrzeniu filmów obserwatorzy zostali poproszeni o wypełnienie kwestionariusza „Gender Role Expectation of Pain”, mierzącego związane z płcią stereotypy dotyczące wrażliwości na ból, wytrzymałości na ból i potrzeby zgłaszania bólu.
Uczestnicy mieli też odpowiedzieć, któremu z oglądanych pacjentów zaleciliby leki i w jakiej ilości, a któremu psychologiczne metody łagodzenia cierpienia.
Okazało, że w oczach uczestników badania kobiety odczuwały dużo mniejszy ból niż mężczyźni, którzy zgłaszali identyczny jego poziom i w ocenie programu komputerowego cierpieli tak samo. Dodatkowe analizy (wykorzystujące kwestionariusze dotyczące stereotypów związanych z płcią) pozwoliły stwierdzić, że takie postrzeganie w dużym stopniu spowodowane jest stereotypami.
„Jednym ze stereotypów jest myślenie, że kobiety są bardziej +wyraziste+, jeśli chodzi o wyrażanie emocji, niż mężczyźni; nadmiernie ekspresyjne. To powoduje, że pojawia się tendencja do ignorowania ich zachowań bólowych – mówi dr Losin. – Druga strona tego samego stereotypu jest zaś taka, że mężczyźni są postrzegani jako stoicy, więc kiedy twarz któregoś z nich zdradza objawy cierpienia, myślimy od razu: +Ojej, on to chyba umiera!+”.
„Wynikiem takiego stereotypowego myślenia jest to, że każdy pojedynczy przejaw bólu na twarzy mężczyzny wydaje nam się świadczyć o większym cierpieniu niż taki sam przejaw u kobiety” – dodaje.
Jeśli chodzi o sposoby zwalczania bólu, to w przypadku kobiet uczestnicy dużo częściej zalecali metody psychologiczne, podczas gdy panom proponowali od razu leki przeciwbólowe.
Ponadto autorzy stwierdzili, że płeć osób biorących udział w badaniu (czyli oceniających poziom cierpienia innych) nie wpływa na ocenę bólu. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety interpretowali ból pań jako mniej intensywny.
Jak mówi dr Losin, pomysł zbadania różnic w postrzeganiu bólu w zależności od płci pacjenta jest pochodną wcześniejszych badań, które wykazały, że kobietom często przepisuje się mniej leków niż mężczyznom i czekają one znacznie dłużej, aby je otrzymać.
Badaczka ma nadzieję, że tego typu publikacje przyczynią się w końcu do zauważenia i rozwiązania problemu różnic płci w opiece zdrowotnej.
„Myślę, że jedną z kluczowych informacji płynących z naszego badania, którą należy uświadamiać społeczeństwu, jest to, że ludzie, nawet lekarze, mają spójne uprzedzenia demograficzne w sposobie oceny bólu pacjentów płci męskiej i żeńskiej oraz że uprzedzenia te wpływają na decyzje dotyczące leczenia – podsumowuje Losin. – A stereotypy nie są prawdziwe: kobiety niekoniecznie są bardziej ekspresyjne niż mężczyźni, więc nie należy lekceważyć ich doświadczeń bólowych”. (PAP)
autorka: Katarzyna Czechowicz
One comment
( ˇ෴ˇ )
13 kwietnia, 2021 at 8:50 pm
Dr Losin, siostra przyrodnia dr Yellen. Pochodzenie suwalskie. Ściślej rzecz biorąc to Литваки́ (от идиш ליטוואַק).
Uprzejme TFUU! Bez płciowego rozróżnienia!