W Polsce jest powszechna zgoda na to, że ludzie udają – noszą maseczki na brodzie lub przyłbice i półprzyłbice, które kompletnie nic nie dają – tak specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. n. med. Ernest Kuchar skomentował nowe zakażenia koronawirusem.
Zwrócił uwagę, że część działań i ograniczeń ma charakter pozorowany. „Jeśli ja widzę ludzi, którzy noszą już nie przyłbicę, a półprzyłbicę, to jest to fikcja, nawet przyłbica nie chroni nas przed zakażeniem koronawirusem” – tłumaczył.
„Z jednej strony robimy ograniczenia, a z drugiej strony akceptujemy ich pozorne przestrzeganie” – powiedział. Zwrócił uwagę, że „w niektórych krajach wprowadzono maseczki chirurgiczne z atestem, w innych państwach ludzie muszą nosić dwie maseczki. A w Polsce jest powszechna zgoda na to, że ludzie udają – noszą maseczki na brodzie, albo noszą przyłbice i półprzyłbice, które kompletnie nic nie dają”.
Dr Kuchar odniósł się do sytuacji z Zakopanego, gdzie na Krupówkach w miniony weekend turyści tłumnie bawili się na ulicach. „Ryzyko zarażenia na przestrzeni otwartej jest 20 razy mniejsze niż w pomieszczeniach zamkniętych” – wyjaśnił. Jego zdaniem „prawdopodobnie więcej zakażeń jest w autobusach, supermarketach i centrach handlowych, gdzie ludzie niedokładnie przestrzegają obostrzeń, a gdzie stężenie wirusa jest wielokrotnie większe”. Przytoczył badania japońskich naukowców, którzy oszacowali, że do siedmiu na osiem zakażeń dochodzi właśnie w pomieszczeniach zamkniętych. (PAP)
autor: Olga Łozińska
2 comments
( ˇ෴ˇ )
20 lutego, 2021 at 2:13 pm
Pan Kuchar ma właściwe korzenie i może powiedzieć wszystko. A kto go krytykuje to antysemita jest.
Tuning
21 lutego, 2021 at 7:27 am
Kuchar baranie jak chcesz nosic i pieć maseczek to noś. Nawet możesz swoja gębe gównem nasmarować jeśli bedziesz sądził ze ci to pomoże. Ale nie pierd.. l ze inni świadomi mają to samo robic.