Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz przekonuje od tygodnia, że Marsz Niepodległości odbędzie się pomimo epidemii, a organizatorzy będą zachęcać do uczestnictwa w maseczkach i stosowania się do obostrzeń. Tegorocznej manifestacji 11 listopada ma towarzyszyć hasło „Nasza cywilizacja, nasze zasady”.
„Myślę, że marsz nie powinien się odbyć, to duże zgromadzenie. Demonstracje, które się odbywały i są zapowiadane i na ten weekend, już przynoszą efekty w postaci większej liczby nowych zakażeń” – powiedział w piątek w „Sygnałach Dnia” w Polskim Radiu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Stwierdził, że niepójście na marsz będzie „przejawem patriotyzmu, przejawem odpowiedzialności za drugiego człowieka”.
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, napisał w piątek w miediach społecznościowych: „W związku z negatywną opinią Sanepidu, nie wyrażam zgody na organizację #11listopada zgłoszonego Marszu Niepodległości. Opinia inspekcji sanitarnej, o którą również wystąpił wojewoda, wskazuje na trudną sytuację epidemiczną #koronawirus, szczególnie w @warszawa i całym Mazowszu.”
W związku z negatywną opinią Sanepidu, nie wyrażam zgody na organizację #11listopada zgłoszonego Marszu Niepodległości. Opinia inspekcji sanitarnej, o którą również wystąpił wojewoda, wskazuje na trudną sytuację epidemiczną #koronawirus, szczególnie w @warszawa i całym Mazowszu. pic.twitter.com/VR1X7AmCjt
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) November 6, 2020
O powstrzymanie się od organizacji Marszu Niepodległości zaapelował w środę premier Mateusz Morawiecki.
Według zapowiedzi, które dotarły do mnie w ostatnich dniach, MarszNiepodległości odbędzie się; jeżeli tylko będę mógł, a obowiązki rodzinne i zawodowe mi pozwolą, to wezmę w nim udział – podkreślił w czwartek lider Konfederacji i wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak.
Zdaniem Bosaka, „prawdopodobnie Marsz Niepodległości odbędzie się jako spontaniczne zgromadzenie”. „Myślę, że wszyscy mogliśmy mieć wątpliwości, kiedy widzieliśmy przez ostatnie tygodnie bezczynność policji przy idących w dziesiątki tysięcy manifestacji lewicy, to trudno, żebyśmy oczekiwali, że polscy patrioci, katolicy czy konserwatyści, którzy w dużej grupie pokazują się na ulicach, zrezygnują ze swoich praw obywatelskich” – ocenił.