Za tydzień w drugiej turze wyborów prezydenckich powinni zmierzyć się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Tymczasem na obrzeżach poważnej polityki dwóch dżentelmenów już domaga się tytułowania per Panie Prezydencie!
Prezydent Żółtek
Gdyby brać pod uwagę oś czasową, to do Pałacu Prezydenckiego powinien się już wprowadzić Stanisław Żółtek. On to bowiem wygrał w cuglach – dostając 100% ważnie oddanych głosów – wybory 10 maja. Epidemia większość Polaków – w tym i urzędników – odstraszyła, ale nie wszystkich. Tomasz Parol, warszawski prawnik, sam zorganizował wybory, zagłosował, policzył komisyjnie swój oddany głos i ogłosił zwycięstwo Stanisława Żółtka. Wniosek o uznanie wyborów wysłał do Sądu Najwyższego.
Prezydent Kolonko
Nieco później, bo wczoraj, prezydentem ogłosił się mieszkający na stałe w USA dziennikarz Max Kolonko. Jak twierdzi, będzie pełnił urząd przynajmniej do czasu przeprowadzenia w Polsce prawdziwie wolnych i demokratycznych wyborów. Decyzję ogłosił na własnej platformie MaxTVGO i uzasadnił ją petycją, którą sam stworzył, ale którą podpisało ponad 10 tysięcy Polaków. Jakby tego było mało, Kolonko od razu zmienił ustrój kraju: „ustanawiam Stany Zjednoczone Czwartej Republiki Polskiej. Jedną Polskę złożoną z dwóch narodów. Jednego zamieszkującego obecne terytorium kraju i drugiego Polonię na emigracji, która nigdy w historii nie miała swojej reprezentacji w Sejmie”.
Pogodzi ich Duda czy Trzaskowski?
Zdecydowana większość Polaków nawet nie wie o tym, że dwóch dżentelmenów już się czuje prezydentami kraju i pójdzie do drugiej tury w najbliższą niedzielę. Który z oficjalnych kandydatów pogodzi naszych dwóch samozwańców? O tym przekonamy się już za tydzień.
Komentarze nie zawsze są zgodne z poglądami i opiniami Redakcji.