Dwoje lekarzy, którzy prywatnie są małżeństwem, wystawili w ciągu roku ponad 700 tys. recept. Liczba zaskakuje, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że miesięcznie lekarze średnio wypisują recepty ok. 60 pacjentom. Kobieta wypisała prawie 430 tys. zaleceń – donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Kobieta rekordzistka wystawiła w ciągu roku prawie 430 tys. recept, a jej mąż 286 tys.
– I zostawiają kolejnych daleko w tyle. Reszta lekarzy z „top 10” nie przekroczyła 200 tys. rocznie, a ci z ostatnich pięciu rekordowych miejsc wystawiają niewiele więcej niż 100 tys. rocznie – wskazuje DGP, któremu lekarze opisali ten nietypowy przypadek.
Problem z kupowaniem e-recept pojawił się w czasie pandemii, gdy trudno było dotrzeć do lekarza.
Dziennikarze DGP dotarli nawet do przykładowych umów lekarzy z podmiotami, które działają w sieci i oferują wystawianie e-recept. Jak się okazało, lekarz za tego typu konsultację otrzymuje od 14 do 20 zł brutto.
– Gdyby więc przyjąć orientacyjnie najniższy przelicznik, lekarz, o którym piszemy, zarobiłby w ubiegłym roku na tej działalności ok. 4 mln zł; lekarka – ponad 6 mln zł – wskazuje Dziennik Gazeta Prawna.
W Internecie działa sporo podmiotów, które oferują usługę e-recept. Pacjent musi najczęściej wypełnić tylko ankietę i zgodzić się na udostępnienie swoich danych. Receptę zawsze swoim nazwiskiem firmuje lekarz.
W czerwcu minister zdrowia, Adam Niedzielski, zapowiedział wprowadzenie limitów na wypisywanie recept. Ministerstwo podało, że podczas 10 godzin pracy lekarza będzie mógł on wystawić e-recepty maksymalnie 80 pacjentom. Z kolei maksymalna liczba recept wystawionych w ciągu 10 godzin pracy została ustalona na poziomie 300. Oznacza to 300 wypisanych leków, ponieważ na jednej e-recepcie może znaleźć się tylko jeden lek.
Niedzielski jednocześnie poinformował, że skierował doniesienie do prokuratury na 10 lekarzy, którzy wystawili największą liczbę recept.
Żródło: Dziennik Gazeta Prawna
