Ostatnie dwa lata, lata pandemii koronowirusa, nadszarpnęły dość mocno zaufanie społeczeństwa do autorytetów naukowych, a szczególnie tych medycznych. Dlaczego tak jest? Przecież powinnismy ufać nauce.
Ostatnio pojawiło się kilka kryzysów wiarygodności. Badania pokazują, że coraz mniej wierzymy naukowcom, medykom, a instytucje – np. Kościół – z roku na rok zaliczają spadek zaufania. Jak wynika z sondaży zmniejsza się także nasze zaufanie do całej klasy politycznej w Polsce.
Skupmy się jednak na nauce, a konkretnie na medycynie, w której to przez ostatnie dwa lata nastąpił wysyp autorytetów medialnych, np. pewien reumatolog został „propagatorem wiedzy medycznej” dotyczącej tylko szczepień. Przypomnijmy kilka najbardziej kuriozalnych wypowiedzi lekarzy i naukowców, a dotyczących koronawirusa.
– To, co dzieje się w Polsce, jest zaprzeczeniem wiedzy, jaką mamy o epidemiach. Jeśli tak dalej pójdzie, wymrze 10 proc. społeczeństwa w wieku 50+ albo będziemy chorować w nieskończoność – komentował w listopadzie 2021 r. statystyki na temat zachorowań na COVID-19 dr n. med. Paweł Grzesiowski.
– Ja jestem zaszczepiony trzema dawkami, moja żona także. Chodzimy w maseczkach po domu, cały czas działa takie urządzenie oczyszczające powietrze, dezynfekujemy ręce i codziennie robimy sobie testy – opowiadał również w listopadzie 2021 r. Grzesiowski, co robił jak jego syn był chory.
– Zaobserwowano, że jednym z późnych powikłań COVID-19 jest ogólne zmniejszenie mózgów – i to dotyczy sporej liczby osób – powiedział wirusolog, prof. Włodzimierz Gut w lipcu 2022 r. rozmowie z Polsatem.
– Objawy mogą być bardzo różne, łączenie z brakiem dolegliwości – tłumaczy we wrześniu 2021 r. objawy wariantu Delta dr Sutkowski.
– Odwiedzanie cmentarzy 1 listopada jest w tym roku niemożliwe – stanowczo stwierdził w październiku 2020 r. prof. Krzysztof Simon. – Ten tłok będzie zabójczy, tłumy przy wejściu, to jakiś absurd – mówi profesor.
– Jeśli wszyscy nie zaczniemy przestrzegać sanitarnych reżimów, pilnować dystansu, nosić maseczek to zakażeń będzie coraz więcej i służba zdrowia nie wytrzyma. Ludzie będą umierali na stojąco – grzmiał Simon.
Tych kuriozalnych i nie mających nic wspólnego z nauką wypowiedzi jest mnóstwo. I to właśnie one nadszarpnęły zaufanie społeczeństwa do tzw. „naukowych autorytetów”. Hasło „zaufajcie nauce” straciło swoją moc. Dlaczego? Ano, z tej prostej przyczyny, że nikt z tych ekspertów, a wielu z nich ma tytuły profesorskie jak Horban czy Simon, nigdy ze swoich wypowiedzi się nie wytłumaczył, nie wycofał i nie przeprosił.
Naukowiec ma prawo się mylić, ale powinien swoje stanowisko weryfikować i jeśli się mylił, powinien je sprostować w ten sam sposób, w jaki je ogłosił, czyli publicznie.
Mimo że większość społeczeństwa uważa, że dzięki nauce i pracy naukowców dokonywany jest ciągły postęp sprzyjający społeczeństwu i gospodarce, to zaufanie do naukowców jest coraz mniejsze. Nie tylko przez pandemię. Naukowcy pracowali na to latami. Ignorując potrzeby społeczeństwa do wyjaśnień i nie budując partnerskich relacji. Większość naukowców uważa ogół społeczeństwa za nieuków i tumanów, ale też za takich uważa naukowców, którzy mają inne zdanie. Znane są przecież w Polsce sprawy o odebranie uprawnień lekarskich za wypowiedzi niezgodne z linią pandemiczną.
Bardzo istotną sprawą jest kwestia wiarygodności w ustroju demokratycznym, który przez swoje konstytucyjne zasady tworzy kontrolne metody sprawdzania i tym samym inspirowania wiarygodności – powiedział prof. Piotr Sztompka, wybitny socjolog i psycholog społeczny.
Wiarygodność naukowców została nadszarpnięte i nie będzie ją łatwo odbudować.
One comment
Paweł Kopeć
5 grudnia, 2022 at 10:21 am
TV współczesnym, postępowym, wiecznie bojącym się „naukowcom” tak, tzn. nie!