Polacy z zadowoleniem przyjęli niemiecką ofertę rozmieszczenia niemieckich systemów Patriot. Ale można już teraz powiedzieć, że to zwykła ściema i niemiecka pijarowa manipulacja.
Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierwsze, Ministerstwo Obrony w Berlinie przecież zaznacza, że nie chodzi o przekazanie Polsce niemieckich Patriotów, tylko o czasowe stacjonowanie w Polsce tych wyrzutni razem z niemiecką załogą.
Po drugie, do rozstrzygnięcia są sprawy wojskowe, polityczne i logistyczne. Jeśli rozmowy na linii Warszawa-Berlin-NATO będą się ślimaczyć, to na Patrioty będziemy musieli poczekać długie tygodnie, a może i miesiące. Tu też do omówienia jest sporo szczegółów, w tym ilu żołnierzy Bundeswehry przyjedzie do Polski i gdzie dokładnie będą stacjonować.
Po trzecie, zgodę na przekazanie Patriotów musiałby wydać producent – USA.
Po czwarte, komu bezpośrednio podlegaliby niemieccy żółnierze obsługujący Patrioty? Jeśli Berlinowi, to skuteczność działań prewencyjnych była bliska zeru. Rakiety lecą bardzo szybko, a decyzje, szczególnie w Berlinie, zapadają bardzo wolne.
Takich wątpliwości można by mnożyć i doszukać ich się jeszcze więcej. Wymieniłem tylko te główne, które doskonale obrazują dlaczego mamy do czynienia z dość prymitywną „ściemą” Berlina, która ma pomóc propagandowo Berlinowi, a nic nie dać Polsce.
Źródło: dw.com
One comment
Paweł Kopeć
25 listopada, 2022 at 10:38 am
I tak, i nie; trzeba to było dobrze rozegrać u nas – wziąć i dać Ukrainie, potem gadać o tym głośno i negocjować.
Teraz nici z tego, zero, przeszłość. Nie ma już żadnych patriotów ani dla Polski, ani tym bardziej dla Ukraińców.
Dlaczego?! Bo np. Rosja o tym wie.
I UE.
Dwója z negocjacji.