Czy mobilizacja w Rosji pogłębi biedę i kryzys gospodarczy?

Karol Kwiatkowski21 września, 202235 min

– Wywołamy 300 tysięcy rezerwistów, przed rozpoczęciem (walk) przejdą szkolenie wojskowe. To jeden procent ogólnego potencjału mobilizacyjnego – zapowiedział prezydent Rosji, Władimir Putin, w środowym orędziu.

Ta częściowa mobilizacja, jeszcze nie powszechna, pokazuje, że Putin wiem, iż przegrywa i losy wojny na Ukrainie mogą się lada moment diametralnie odwrócić. Prezydent Rosji stwierdził, że zasoby ludzie w Rosji są „ogromne” i oszacował je na 25 milionów potencjalnych członków armii.

– Wywołamy 300 tysięcy rezerwistów, przed rozpoczęciem (walk) przejdą szkolenie wojskowe. To jeden procent ogólnego potencjału mobilizacyjnego – zapowiedział.

Trzysta tysięcy nowych żołnierzy to trzysta tysięcy par rąk mniej do pracy. Zastanówmy się kogo Putin powoła do wojska. Przecież nie synów partyjnych bonzów i oligarchów, pewnie nikogo z Moskwy czy Petersburga. Najprawdopodobniej mobilizacja odbędzie się w większej części w za Uralem, niż przed. Będą to prości robotnicy i rzemieślnicy: rolnicy, budowlańcy, piekarze, kierowcy, szewcy, itd. Ewentualnie oficerowie rezerwy będą z europejskiej części Rosji.

Jaki to będzie miało wpływ na gospodarkę? Trzysta tysięcy ludzi to dziewięćset tysięcy posiłków dziennie, to trzysta tysięcy mundurów, butów, broni, miejsc do spania. Pewnie również z tego powodu Putin nie ogłosił powszechnej mobilizacji, bo po prostu nie ma w magazynach tyle sortów mundurowych i sprawnej broni, że o amunicji nie wspomnę.

Trzysta tysięcy par rąk zabranych z i tak słabej gospodarki pogłębi biedą w całej Rosji, a za Uralem może dojść do problemów logistycznych i z zaopatrzeniem. Putin raczej nie dopuści do czegoś takiego w Moskwie, bo może to wywołać niezadowolenie społeczne.

Korupcja, która i tak jest spora w Rosji, jeszcze się pogłębi, część mężczyzn będzie chciała uniknąć poboru, czy to wręczając łapówkę, symulując chorobę (lekarz – łapówka) lub po prostu salwując się ucieczką.

Innym aspektem tej częściowej mobilizacji będzie wzrost przemocy i okrucieństwa rosyjskiego najeźdźcy. Głodni i spragnieni alkoholu, niewyszkoleni wojskowo poborowi nie będą zbyt mili dla Ukraińców. Pamiętajmy, ze mordu w Buczu dokonali żołnierze 64 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej z Jakucji, czyli z Syberii. I takich „żołnierzy” przybędzie na wojnie.

Agencja Reutera zauważyła, że po oświadczeniu Władimira Putina spadł kurs rubla, ale w górę poszybowała cena ropy. Większość państw naszego globu stara się ograniczyć import ropy z Rosji, część państw chce go wyeliminować. Spadająca cena rubla i zmniejszające się wpływy z eksportu paliw nie poprawi sytuacji gospodarczej Rosji.

Rosja tej wojny jeszcze nie przegrała, ale nie wiadomo jak długo gospodarka uciągnie tę napaść i kiedy w końcu rosyjski naród się obudzi, choć ja osobiście w to nie wierzę. Prędzej Putin „popełni” samobójstwo lub umrze „naturalnie” niż nastąpi bunt narodu. Przejęcie władzy może się odbyć tylko na Kremlu i może to oznaczać zakończenie wojny, ale nie demokratyzację Rosji.

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

3 comments

  • PI Grembovitz

    21 września, 2022 at 12:22 pm

    Oczywiście, choć niestety dopiero na dłuższą metę… i zanim to dotrze do tych matołów i fanatyków kremla, sputnika, Stalina, ZSRR, rewolucji bolszewickiej, komuny, leninizmu, tow. Putina z kgb…

Leave a Reply

Koszyk