Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który kierował zespołem przygotowującym raport dotyczący reparacji, informował PAP, że „wydarzenie rozpocznie się o godz. 13 od wystąpień prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, marszałek Sejmu Elżbiety Witek, a także premiera Mateusza Morawieckiego”.
Następnie Mularczyk zaprezentować ma „składający się z trzech tomów raport o stratach Rzeczypospolitej Polskiej poniesionych podczas II wojny światowej wraz z wyliczoną kwotą tych strat”.
Poseł powiedział, że pierwszy tom raportu przedstawia opis i szacunki dotyczące strat demograficznych i materialnych. Drugi – dokumentację zdjęciową, fotograficzną wojny i okupacji niemieckiej „wraz z brutalnością okupacji”. „Trzeci tom jest rejestr miejsc zbrodni, egzekucji, masowych mordów Polaków czy pacyfikacji wsi” – powiedział Mularczyk.
Dyrektor Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego oraz jeden z autorów raportu, historyk gospodarczy z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Mirosław Kłusek powiedział PAP, że przy wyliczaniu polskich strat wojennych i przygotowaniu raportu kluczową rolę odegrały archiwalne materiały zebrane przez Biuro Odszkodowań Wojennych – funkcjonujący w latach 1945-1947 organ, którego zadaniem była dokumentacja strat wojennych państwa polskiego oraz osób prywatnych – zarówno w granicach II Rzeczpospolitej, jak i na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Badacz wskazał również, że np. w kwestii straconych dóbr kultury i dzieł sztuki – obszaru, za który był odpowiedzialny – autorzy raportu dysponują bardzo obszernymi zestawieniami przygotowanymi przez Ministerstwo Kultury.
„W przypadku bankowości sięgnąłem do ministerstwa skarbu, do którego napływały zestawienia z poszczególnych banków oraz m.in. towarzystw kredytowych. Tutaj także są bardzo bogate zasoby, podobnie jak zasób Zakładu Ubezpieczeń Społecznych” – mówił historyk.
Profesor ocenił, że raport ma stanowić pewien „bilans otwarcia”. „On jest oczywiście bardzo dobrze przygotowany, ale na miarę możliwości jakie mieliśmy – metod, jakie mogliśmy zastosować i zasobu archiwalnego jakim dysponowaliśmy. Ale nikt nie może zagwarantować, że nie dojdą nowe źródła archiwalne, znalezione gdzie indziej, na przykład poza granicami – czy w Moskwie się otworzą archiwa, czy Niemcy udostępnią pewne materiały, czy zastosuje się inne metody. Z ogromną radością bym czekał, żeby takie badania były kontynuowane i żeby ten raport był uzupełniany i po prostu żył” – podkreślił.
Raport był przygotowywany przez funkcjonujący w poprzedniej kadencji parlamentu – od września 2017 r. – Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Zespół, którym kierował poseł Mularczyk, przygotowywał raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej i wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec. Jak poinformował w rozmowie z PAP, nad raportem pracowało ok. 30 naukowców – historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych – oraz 10 recenzentów.
Pod koniec lipca szef PiS Jarosław Kaczyński przyznał w rozmowie z PAP, że walka o pieniądze od naszych zachodnich sąsiadów może potrwać wiele lat. „Być może nawet całe pokolenie minie – ja mogę tego nie dożyć, ale kiedyś trzeba zacząć” – stwierdził Kaczyński.
Stwierdził ponadto, że to premier Mateusz Morawiecki zaproponował, by pierwszą część raportu dotyczącą reparacji opublikować w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jak dodał, będzie to tom najważniejszy, a w planach są też kolejne. „Chcemy je wydać w kilku obcych językach, bo to jest kwestia też wiedzy, co naprawdę się działo w Polsce, bo podczas różnych rozmów z politykami z Zachodu zorientowałem się, że ta wiedza jest mniej niż minimalna – mówił szef PiS. Dodał, że po publikacji raportu nastąpią „dalsze kroki w odpowiedniej kolejności i zgodnie z pewnym planem”.
„To będzie duża operacja. Liczę, że z czasem powinna przynieść rezultaty, chociaż zdaję sobie sprawę, że to jest dłuższy czas, być może nawet całe pokolenie minie – ja mogę tego nie dożyć, ale kiedyś trzeba zacząć. Nie wolno z tego rezygnować, bo nie ma żadnych powodów, abyśmy ciągle się uznawali za tych, których można traktować gorzej niż innych” – powiedział Kaczyński.
Na początku sierpnia premier Morawiecki był pytany, czy bezpośrednio po zaprezentowaniu raportu odnośnie reparacji wojennych od Niemiec, Polska rozpocznie procedurę uzyskania kwoty zawartej w raporcie.
„Pierwszego września przedstawimy rzeczywiście raport, nad którym parę lat pracował zespół znakomitych profesorów, zresztą z różnych dziedzin – demografów, ekonomistów, historyków, historyków gospodarczych, statystyków. Przedstawimy wielki zakres strat materialnych i majątkowych, których Polska doznała. Od naszej decyzji politycznej będzie zależało, w jakim okresie po tej dacie przedstawimy również kolejne kroki tego dotyczące” – odpowiedział szef rządu. Dodał, że „parę razy” czytał powyższy raport. „Jest on rzeczywiście porażający” – ocenił.
One comment
PI Grembovitz
1 września, 2022 at 1:38 pm
Niemiecka i rosyjska partyjna agentura w sejmie i senacie będą to tam, i na ulicy, wszędzie, za granicą blokować.
Absurd. Groteska. Paranoja.
Gdzie są Polska i Polacy?!