Prof. Anna Raciborska, kierowniczka Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie powiedziała PAP, że inicjatorem akcji jest organizacja St. Jude Global, która jeszcze przed wybuchem wojny zajmowała się zwiększeniem dostępności do leczenia onkologicznego w krajach Europy Wschodniej.
„W momencie wybuchu wojny na Ukrainie dostałam telefon od osób koordynujących ten program z St. Jude Global z pytaniem, co można zrobić, żeby pomóc dzieciom chorym na choroby nowotworowe na Ukrainie. W ciągu kilku dni prof. Wojciech Młynarski z ramienia Polskiego Towarzystwa Onkologii i Hematologii Dziecięcej zgodził się koordynować całą akcję ze strony Polski. Właściwie w ciągu tygodnia z pomocą St. Jude Global Alliance została zorganizowana profesjonalna pomoc w przetransportowaniu dzieci z Ukrainy do Polski i rozlokowywania tych dzieci nie tylko w Polsce, ale i w wielu ośrodkach za granicą” – zaznaczyła.
Jak wyjaśniła prof. Raciborska, do tej pory z pomocy skorzystało niemal ukraińskich 900 dzieci chorych na nowotwory oraz choroby krwi. „Pacjenci, którzy przekroczą polską granicę, trafiają do Kliniki Unicorn Marian Wilemski w Bocheńcu, niedaleko Kielc. Jest to ośrodek wczasowy przerobiony na miejsce, gdzie dzieci wraz z opiekunami mogą się zatrzymać, odpocząć, zjeść coś. Jest tu też całodobowa opieka medyczna – są lekarze, pielęgniarki. Pacjenci mają też możliwość odbycia konsultacji w ośrodku onkologicznym w Kielcach” – powiedziała.
Dodała, że w ośrodku tym odbywa się też triage, a następnie pacjenci są przekazywani dalej do dostępnych klinik. „Z kliniki Unicorn pacjenci trafiają do innych ośrodków nie tylko w Polsce i Europie, ale na całym świecie m.in. w USA, Kanadzie, Ameryce Południowej czy Izraelu. W Polsce leczy się obecnie ok. 200 pacjentów, ok. 130 leczy się w Niemczech. Każdy polski ośrodek onkologii dziecięcej ma w tej chwili pod opieką dzieci z Ukrainy” – podkreśliła.
Prof. Raciborska zastrzegła, że ze względu na sytuację na Ukrainie pacjenci ci nie mieliby szans na kontynuację leczenia, co dla wielu oznaczałoby śmierć. „Wiele szpitali zostało zniszczonych. Chore onkologicznie dzieci pochodzą z różnych części Ukrainy – m.in. z Doniecka, Mariupola i Kijowa – są zbierane we Lwowie, tam są triażowane przez lekarzy, a następnie organizowany jest transport do Polski” – poinformowała.
Dodała, że transport odbywa się specjalnie do tego przygotowanym medycznym pociągiem oraz autobusami. „W specjalnym wagonie są łóżka, personel medyczny i zabezpieczenia umożliwiające szybką reakcję, w razie gdyby cokolwiek niepokojącego działo się z pacjentem” – zaznaczyła prof. Raciborska. Wyjaśniła, że pacjenci w ciężkim stanie, którzy muszą szybko trafić do szpitali, są transportowani karetkami lub śmigłowcami.
Prof. Raciborska wyjaśniła, że dzieci są ewakuowane razem ze swoimi rodzinami. „W 95 proc. dzieci przyjeżdżają z matkami i rodzeństwem, jednak zdarzają się też ojcowie” – powiedziała.
„Pacjenci są w różnym stanie – od takich, którzy czują się całkiem dobrze, po takich, którzy od granicy muszą być przekazywani bezpośrednio do szpitali np. transportem lotniczym. Do tej pory transporty odbywały się dwa razy w tygodniu, obecnie odbywają się raz w tygodniu” – poinformowała lekarka.
Dr Asya Agulnik, pediatra z St. Jude Children’s Research Hospital poinformowała, że w środę do Polski przybędzie transport 17 pacjentów onkologicznych wraz z rodzinami. Wyjaśniła, że dzieci przybędą do kliniki Unicorn autobusem. Kilkoro z nich, wymagających natychmiastowej specjalistycznej opieki, zostanie przetransportowanych karetkami do szpitali. Pacjenci w lepszym stanie zdrowia zostaną zbadani, a to, gdzie ostatecznie zostaną skierowani, będzie zależało od ich stanu zdrowia i potrzeb.
Organizatorami akcji są St. Jude Global, Fundacja Herosi oraz Polskie Towarzystwo Onkologii i Hematologii Dziecięcej.(PAP)
Autorka: Iwona Żurek