„Los rosyjskich żołnierzy wysyłanych na Ukrainę na wojnę coraz częściej jest publicznie dyskutowany w Rosji. Padają pytania o ludzi wysyłanych na śmierć” – ocenił w środę Żaryn.
Według niego blokada informacyjna panująca w Rosji i bardzo znaczące wzmocnienie cenzury nie są w stanie zatrzymać prawdy o rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie. „W Rosji będzie rosła świadomość społeczna dotycząca działań rosyjskich przeciwko niepodległemu państwu” – zaznaczył.
Wskazał, że na wysyłanie poborowych na wojnę przeciwko Ukrainie zwrócił uwagę Komitet Matek Żołnierzy Rosji.
„Na stronie internetowej instytucji zamieszczono nawet apel, w którym ostrzega się poborowych przed wysyłaniem na wojnę. Z przekazu wynika, że dowódcy +podstępem+ próbują podtykać poborowym umowy na misję wojenną, co jest niezgodne z rosyjskim prawem” – zaznaczył rzecznik.
Komitet informuje również przy tej okazji rodziny żołnierzy, co mogą zrobić, gdy chcą sprawdzić, co dzieje się z ich synami służącymi w armii – dodał.
Żaryn podkreślił, że pytania o los żołnierzy wysyłanych na wojnę przeciwko Ukrainie kierowane są coraz częściej do lokalnych rosyjskich władz.
„Coraz więcej rodzin żołnierzy poległych na Ukrainie orientuje się, że Rosja wysyła ich na zbrodniczą misję i śmierć” – powiedział PAP.
Mimo nacisków również na szczeblu centralnym takie pytania się pojawiają – senator Ludmiła Narusowa w czasie jednej z sesji parlamentu pytała o to, dlaczego Rosja wysyła żołnierzy poborowych na wojnę.
„Przytoczyła tam historię jednego z oddziałów, gdzie +ze 100 żołnierzy przeżyło czterech+. Jej wystąpienie było przerywane i wywołało gniew prowadzącego obrady” – zwrócił uwagę rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
„To wskazuje, że każda wzmianka dotycząca tej sprawy stoi wbrew wytycznym Kremla” – dodał w rozmowie z PAP Żaryn.
Narusowa, wdowa po zmarłym w 2000 r. pierwszym merze Petersburga Anatoliju Sobczaku – nauczycielu i przyjacielu Putina, który był pierwszym zastępcą mera miasta w 1994 r. – mówiła o poborowych ginących na Ukrainie kilka dni temu na posiedzeniu komisji ds. ustawodawstwa konstytucyjnego Rady Federacji – wyższej izby parlamentu Rosji.
„Ze strefy działań bojowych na Ukrainie wyprowadzono poborowych, których zmuszono do podpisania kontraktu lub podpisano go za nich. Ale w rezultacie ze stuosobowej kompanii czterech pozostało żywych” – powiedziała wówczas rosyjska senator. Dodała, że ministerstwo obrony Rosji odmówiło jej potwierdzenia, czy ta informacja jest prawdziwa, czy nie.
Agresja Rosji na Ukrainę trwa od dwóch tygodni – rozpoczęła się w czwartek 24 lutego. (PAP)
autor: Aleksander Główczewski