Według rządu na zmianach wprowadzonych w Polskim Ładzie skorzysta 18 milionów Polaków – pracowników, przedsiębiorców, emerytów i rencistów. Podatkowy Polski Ład to również ogromne wsparcie dla polskich rodzin. Jednak eksperci apelują o napisanie ustawy całkowicie od nowa, gdyż stopień skomplikowania przepisów podatkowych w Polsce jest jednym z największych w całej Europie.
– Polski Ład to więcej pieniędzy w portfelach niemal 18 milionów Polaków. Wprowadzamy rozwiązania, które poprawią komfort życia w Polsce i sprawią, że nasza gospodarka nabierze rozpędu. Oprócz historycznej obniżki podatków dla pracowników, rodzin i emerytów, przygotowaliśmy również wiele proinwestycyjnych rozwiązań dla polskich firm i przedsiębiorców – mówił premier, Mateusz Morawiecki.
Jednak eksperci twierdzą, że należy ustawę napisać całkowicie od nowa. – Najlepiej wyrzucić cały Polski Ład i usiąść do opracowywania nowej ustawy. Nie ustawy zmieniającej ustawę, która już w tej chwili liczy ponad 200 stron, ale napisanej od nowa – mówi prezes Dolnośląskich Pracodawców, Artur Mazurkiewicz.
Ekspert ocenia, że ze względu na stopień skomplikowania nowych przepisów, które zostały nałożone na istniejący, już i tak mocno zawiły polski system podatkowy, Polskiego Ładu nie da się naprawić i załatać kolejnymi rozporządzeniami i należałoby go zastąpić nową, napisaną całkowicie od podstaw ustawą.
Na pytanie, czy zmiany wprowadzone w ramach programu Polski Ład wpłyną na zdolność kredytową aż 80% ekspertów odpowiedziało, że obniży on dostępność kredytu. Jedynie 12,7% z nich uważa, że nic się nie zmieni, a 7% stwierdziło, że zdolność wzrośnie. Zdaniem ekspertów mniejsza zdolność związana będzie z większym obciążenie dochodów klientów.
Duża grupa przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą planuje zmienić formę rozliczania się z fiskusem na ryczałt od przychodów – to z kolei spowoduje ograniczenie dostępności ofert oraz znaczne pogorszenie liczenia zdolności kredytowej takich klientów. Wiele osób nie jest świadoma, że przejście na ryczał spowoduje takie utrudnienia – zauważa Janusz Chabowski, ekspert finansowy.
