Chodzi o sprawę, o której Wojtunik poinformował w piątek na Twitterze. „Nie wiem, kim jesteście kanalie ani dlaczego to robicie moim dzieciom, ale podszycie się pod mój numer i zadzwonienie wczoraj w nocy do mojej córki z informacją +Twój tata nie żyje, nie oddycha, dzwonię z jego telefonu+ przekracza wszelkie normy i granice” – napisał były szef CBA.
Po tym, gdy w piątek Wojtunik zamieścił wpis na Twitterze, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik przekazał, że policja podejmuje działania w tej sprawie. „To wyjątkowe łajdactwo. Nie ma usprawiedliwienia dla takich czynów. @PolskaPolicja podejmuje działania w tej sprawie” – zapewnił Wąsik.
W sobotę w TVN24 Paweł Wojtunik odniósł się do tego wpisu. „Ja nie wierzę w obłudne wpisy polityków, w szczególności obłudne wpisy Wąsika. Mogę powiedzieć, że to, co spotyka naszą rodzinę od ponad 6 lat to jest też po części kwestia leżąca po stronie pana Wąsika” – powiedział.
Dodał, że „polska policja nie potrzebuje tego typu pustych, politycznych deklaracji”. „One dla mnie nic nie znaczą” – podkreślił.
Wojtunik był pytany o to, kto za tą sprawą stoi. „Ja nie mam pojęcia, kto za tą historią stoi, mam nadzieję, że wyjaśni to profesjonalnie policja” – odpowiedział.
Były szef CBA powiedział, że stawiłby się zarówno przed sejmową – która jeszcze nie powstała – jak i senacką komisją ds. Pegasusa.
W sobotę na konferencji prasowej zorganizowanej przed budynkiem Ministerstwa Sprawiedliwości Wojtunik poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa włamania na jego telefon komórkowy. Poinformował również, że zeznawał już w tej sprawie i zeznania złożyła też jego córka.
Paweł Wojtunik był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2009-2015, wcześniej był policjantem, pracował m.in., jako szef Centralnego Biura Śledczego.(PAP)