Associated Press podała, że działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab potwierdziła, iż Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek byli inwigilowani przy pomocy opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus. Badacze nie byli jednak w stanie wskazać, kto dokładnie stoi za szpiegowaniem, ale podkreślono, że jedynymi klientami izraelskiej firmy są rządowe agencje.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował w przesłanym PAP stanowisku, że „w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd”. „Każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody – w tym zgodę sądu. Polskie służby działają zgodnie z polskim prawem” – podkreślił.
W reakcji na medialne doniesienia Michał Kobosko poinformował we wtorek na Twitterze, że koło parlamentarne Polska 2050 składa wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli doraźnej dotyczącej wykorzystywania Pegasusa do inwigilacji obywateli RP.
We wniosku podpisanym przez posła Polski 2050 Pawła Zalewskiego czytamy, że „zasadne jest przeprowadzenie przez NIK kontroli w zakresie wykorzystania systemu Pegasus przez polskie organy władzy publicznej, w szczególności przez prokuraturę”.
„Wśród powszechnej opinii obywateli, a także niezależnych ekspertów, panuje głębokie przekonanie, że doszło do inwigilacji polskich adwokatów i przedstawicieli prokuratury za pomocą PEGASUS, a tym samym mogło dojść do naruszenia tajemnicy adwokackiej oraz tajemnicy dotyczącej postępowań prowadzonych przeciwko najwyższym urzędnikiem państwowym” – podkreślono we wniosku.(PAP)
autor: Mikołaj Małecki